Jak już informowaliśmy, ze wstępnych badań naukowców wynika, iż pod Kruszwicą płyną wody geotermalne. Burmistrz Dariusz Witczak liczy, że dzięki nim gmina ma szansę na duże ożywienie gospodarcze.
Pisaliśmy o tym w artykule: Głęboko pod Kruszwicą jest skarb. Chcą sprawdzić jak wielki
Żeby mieć stuprocentową pewność dotyczącą jakości wód pod miastem, trzeba wykonać odwierty badawcze. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pokrywa 100 procent kosztów. Gmina musi jednak na początek sfinansować sporządzenie dokumentacji projektowej. To koszt 60 tys. zł.
Na dzisiejsze sesji radni jednogłośnie wyrazili na to zgodę. Nie oznacza to jednak, że nie mieli żadnych wątpliwości.
Radny Grzegorz Stanny dopytywał o to, skąd gmina weźmie pieniądze na uruchomienie zakładu geotermalnego. - Czy czasem nie porywamy się z motyką na słońce? Zachwycimy się czymś, a potem zostaniemy tylko z dziurą w ziemi - mówił radny.
Obecny na sesji dr Marek Rasała, adiunkt w Zakładzie Hydrogeologii i Ochrony Wód Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, tłumaczył, że przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji biznesowych trzeba ustalić zasoby energii geotermalnej, które występują pod Kruszwicą. - Jeśli chodzi o dalszy rozwój, wskazane jest powołanie spółki celowej. Tak wiele gmin postąpiło powołując geotermię - tłumaczył.
Radni Bartłomiej Dzwoniarkiewicz i Artur Grobelski pytali o stopę zwrotu takiej inwestycji. - Przedsiębiorcy, którzy będą chcieli zainwestować, muszą wiedzieć, ile na tym mogą zarobić. Jeśli nie będziemy mieli tych wyliczeń, wszystko inne jest nieistotne - mówił Artur Grobelski.
- Dziś jest za dużo niewiadomych, by ktoś rozsądny podał w tej chwili stopę zwrotu. Ostatecznie jeszcze nie wiemy, jaka jest moc energetyczna otworu - mówił dr Marek Rasała. Tłumaczył, że dużo więcej na ten temat będzie można powiedzieć po dokonaniu odwiertu.
- Uważam, że zbyt daleko brniemy w szczegóły - mówił radny Jarosław Kaczmarek. Przekonywał, że trzeba podjąć odważne decyzje i zdecydować się na ten pierwszy krok.
- Jeśli wszystko na niebie i ziemi pozwoli, że z tej geotermii będziemy mogli skorzystać, inwestorzy przyjdą do nas sami - dodał przewodniczący Aleksander Budner.
- Myślę, że 60 tysięcy złotych jesteśmy w stanie zaryzykować po to, żeby się dowiedzieć, czy naprawdę jakaś żyła złota w postaci dobrej wody pod Kruszwicą jednak płynie - stwierdziła skarbnik Małgorzata Ostrowska. Podkreśliła, że gminy, które zaryzykowały i zainwestowały, bardzo na tym skorzystały. - Żal byłoby nie wykorzystać tej szansy - stwierdziła.
Mysia Wieża w Kruszwicy przetrwała dzięki... kłamstwu [archi...
100 kilometrów na stulecie Niepodległości w Kruszwicy. Na er...
Flash Info odcinek 3 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.