Nie milkną echa tej sprawy. Tym bardziej, że o oszustwo sprzętowe posądzony jest też Krzysztof Kasprzak. Podejrzewają go władze jego szwedzkiego klubu Vargarny Norrkoeping. Tłumiki, które były w jego boksie parkingowym, miały nawiercone otwory, dzięki czemu wydajność silnika była zwiększona. Vargarna zawiesiła Kasprzaka. W innych ligach i turniejach zawodnik może (póki co) normalnie startować.
Władze światowego żużla zapowiedziały ostre kontrole. W ostatnią niedzielę sędzia meczu Betard Wrocław - Unibax Toruń sprawdzał tłumiki w motocyklach czterech żużlowców (po dwóch z każdej drużyny). Nikogo na oszustwie nie przyłapano, ale takie testy mają być już normą na żużlowych torach.
Przeczytaj też: Jarosław Hampel to już kandydat na mistrza świata?
To jest kradzież!
Jakie kary powinny wymierzać federacje za złamanie przepisów? - Roczny zakaz startów za tego typu oszustwo, to minimum - przekonuje brytyjski żużlowiec Scot Nicholls, brytyjski żużlowiec, w rozmowie z serwisem speedwaygp.com. - Zakaz musi obowiązywać na całym świecie. Nie może być tak, że zawodnik nie może jeździć w Wielkiej Brytanii, a w Polsce czy Szwecji nadal może się ścigać. Jeżeli ktoś zda sobie sprawę z konsekwencji, pomyśli dwa razy zanim zdecyduje się na oszustwo - dodaje. I zapewnia, że korzystając z zakazanego sprzętu, zawodnik oszukuje sam siebie. - W pewnym sensie jest to również kradzież. Bo punkty, które zdobywa się w taki sposób, zabiera się zawodnikom, którzy walczą fair.
W sprawie tłumików głos zabrał też Władysław Komarnicki. Prezes Caelum Stali Gorzów to przeciwnik nowych tłumików.
Trzeba zrobić z tym porządek
- Nie chcę powtarzać plotek, ale mówi się, że Kennett troszeczkę "odkrył pierzynę" - powiedział w rozmowie z portalem sportowefakty.pl - To jednak najlepsza odpowiedź na to, że czas najwyższy zrobić porządek z tymi tłumikami. Te kombinacje świadczą o tym, że większość zawodników uważa, że motory zdecydowanie lepiej się zachowują na starszych typach tłumików.