Zgodnie z założeniem, za każdy kilogram sprzedawcy mieliby płacić 10 groszy. Kto by się migał, powinien liczyć się z utratą z portfela od 500 zł do 10 tys. zł. Gdyby kara była niższa niż 200 złotych, handlowiec nie musiałby jej uiszczać.
Tutaj: **Te dane zawstydzają. Przeczytaj, zanim wyrzucisz żywność do kosza**
Pieniądze miałyby trafiać do organizacji pozarządowych, gdzie zostaną przeznaczone na pomocą społeczną, działalność charytatywną.
Sklepy o powierzchni powyżej 250 m kw, w których przychody ze sprzedaży środków spożywczych stanowią minimum 50% przychodów, będą miały obowiązek przekazywania żywności na cele społeczne. W przypadku nie wywiązania się z tego, przewidziano karę - 5 tys. zł.
W ciągu dwóch lat od ogłoszenia ustawy, przepisy miałyby zastosowanie do sprzedawców żywności w sklepach o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m kw.
Projekt zawiera także kampanie edukacyjno-informacyjne dot. przeciwdziałania marnowaniu żywności.
Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas
81 senatorów było "za" wniesieniem projektu o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności do Sejmu. Jeden - przeciw. Nikt się nie wstrzymał od głosu.
Projekt senackiej ustawy nie znalazł uznania wśród handlowców. Podkreślają, że nie zlikwiduje on problemu żywności, która ląduje w domowych koszach.
- Marnowanie żywności jest sprzeczne z polską tradycją i kulturą. Mimo to co roku marnujemy ok. 9 milionów ton żywności. Stawia to nasz kraj na niechlubnym 5. miejscu w całej Unii Europejskiej - podkreślał Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska.
Czytaj też: **Na świecie głoduje 796 milionów osób, jedna trzecia żywności ląduje w śmietniku**
16-17 marca rusza Wielkanocna Zbiórka Żywności Banków Żywności.
- Nie trzeba dużych pieniędzy, tylko serca i chęci by dołożyć produkt do oznakowanych koszy, przy których, będą dyżurowali wolontariusze. Zachęcamy do przekazywania produktów z długimi terminami przydatności, jak: mąka, cukier, olej, konserwy, bakalie, słodycze – zaznacza Marek Borowski Prezes Zarządu Federacji Polskich Banków Żywności.