
Fot. Zygfryd Kubata
Wysoki Most - widać jak woda wlewa się do przesmyku
(fot. Fot. Zygfryd Kubata)
Od lat obrońcy Przyjezierza walczą o budowę rurociągu, którym woda z kopalni węgla brunatnego popłynie do jezior. Na razie wody przybywa dzięki siłom natury.
Mieszkańcy Kujaw obserwują przesmyk łączący jeziora Pojezierza Gnieźnieńskiego z Jeziorem Ostrowskim, w Wysokim Moście.
- Wreszcie po 10 latach ruszyły wody. Woda z ogromnym impetem wlewa się do Jeziora Ostrowskiego - relacjonuje nam Zygfryd Kubata.
W Ostrowie widać, że przybyło wody
Jak nam mówią mieszkańcy w Ostrowie już widać, że przybyło kilkadziesiąt centymetrów wody.
- Rzeczywiście wody jest więcej. To efekt obfitych opadów. W samym Przyjezierzu różnicę w poziomie wody będzie widać za jakieś trzy tygodnie - mówi Józef Drzazgowski, szef Stowarzyszenia Ochrony Środowiska Naturalnego "Przyjezierze".
Przesmyki między jeziorami od kilkunastu lat nie były wypełnione wodą. Nawet jeśli były obfite opady nie korzystały na tym jeziora, bo po drodze wodę "wypijały" lasy.
Już w minionym roku, dzięki obfitym opadom na Jeziorze Ostrowskim przybyło około pół metra wody. Józef Drzazgowski przyznaje, że płynąca do jezior woda cieszy, ale nie oznacza, że to koniec problemów. Przypomina też, że w 1991 roku wody chwilowo przybyło.
- Jeśli jednak przyjdą kolejne lata suszy, to znów poziom jeziora opadnie - mówi Drzazgowski. - Teraz wydaje się, że wody jest bardzo dużo, bo ona stoi na polach. Jednak stoi dlatego, że wszystkie rowy są zaorane i nie ma gdzie spływać.
Jednak już teraz trzeba przygotować plażę w Przyjezierzu na podniesienie poziomu wody.
- W trzcinach, na brzegu leżą śmieci Jak ich nikt nie sprzątnie w ciągu dwóch tygodni, to zaleje je woda i zaśmiecą jezioro - mówi Drzazgowski.
Na rurociąg nadal czekamy
Widok przesmyków wypełnionych wodą może być chwilowy. Dlatego obrońcy środowiska wciąż czekają na budowę rurociągu, którym kopalnia ma pompować wodę do jezior wielkopolskich, a stamtąd woda popłynie na Kujawy. Na razie marszałek wielkopolski poinformował, że przetarg na budowę rurociągu unieważniono. Wpłynęła bowiem tylko jedna oferta. Konsorcjum, które się zgłosiło chciało wykonać inwestycję za 16 mln zł, a według kosztorysu rurociąg miał kosztować półtora miliona mniej. Przetarg ma być ponownie ogłoszony w pierwszym kwartale tego roku.