Stacja krwiodawstwa w Chojnicach zniknie?

Za pół roku może zniknąć stacja krwiodawstwa w szpitalu w Chojnicach. O to, dlaczego ma tak się stać, zapytał radny Marek Szmagliński. - Warto uzmysłowić sobie, jak działa honorowe krwiodawstwo, Jest to niewątpliwie ważna część życia każdego społeczeństwa. Zdajemy sobie sprawę, że krew jest najcenniejszym lekiem, ale ten najcenniejszy lek bardzo, bardzo dużo kosztuje - mówił Leszek Bonna, dyrektor szpitala.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Z punktu w szpitalu krew trafia do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Słupsku. Tam jest przygotowywana do tego, aby podać ją pacjentom.

- Taką krew szpital najnormalniej w świecie kupuje za grube pieniądze. Ostatnia faktura z RCK opiewała na kwotę 72 tys. zł - wyjaśniał dyrektor.

RCK jest instytucją podległą Ministerstwu Zdrowia, która zarabia na swojej działalności. Jak stwierdził Bonna - trzeba sobie uświadomić, że z honorowego krwiodawstwa w ostatnim etapie tworzą się ogromne pieniądze. Szpital zawarł umowę z RCK 2,5 roku temu na okres 3 lat i wówczas Bonna uprzedzał dyrektora RCK, że może być to ostatnia już umowa. Bo szpital może potrzebować pomieszczeń stacji krwiodawstwa na swoją statutową działalność. Dyrektor szpitala prosił radnego Szmaglińskiego, aby skontaktował się z dyrektorem RCK i zapytał, co zrobił on kwestii zachowania punktu w Chojnicach.

- Pytanie to jest skierowane do Słupska, a nie do mnie. Może dyrektor RCK wykaże się inicjatywą. Bo jest to jego interesie, bo jego instytucja ma z tego pieniądze - mówił Bonna.

Szpital zamierza rozbudować i zmodernizować SOR. Nie będzie już miejsca na punkt krwiodawstwa. - Dyrektor RCK nie skontaktował się ze mną do tej pory i to jest wszystko, co mam w tej sprawie do powiedzenia - podsumował Bonna.

Do sprawy wrócimy.