Stadion Chojniczanki trzeba dostosować do standardów drugiej ligi [wideo]

W ratuszu oczywiście z awansu się cieszą. I oczywiście chętnie sypną kasą, żeby tylko tę dobrą passę utrzymać. Ale II liga to nie przelewki i trzeba co nieco zmienić na stadionie.

Zaczęli od drobiazgów. Poznańska firma właśnie wymienia 840 stadionowych krzesełek. Na razie montowane są białe. W kolejce są jeszcze o kolorze żółtym i czerwonym, bo stadion ma być w kolorystyce zbliżonej do barw klubowych Chojniczanki.

Na tym nie koniec. Siedzenia muszą być numerowane, a jest problem ze znalezieniem firmy grawerującej. Trwają poszukiwania.

Do zrobienia są też specjalne rękawy, którymi będą wędrować kibice w przeznaczone dla nich miejsce. Trzeba też zrobić stanowiska dla dziennikarzy, dla sędziego itd. Potrzebny jest sprzęt ratowniczy.

Na szczęście udało się załatwić przełożenie terminu zadaszenia części trybun. Ma to nastąpić na wiosnę. I najprawdopodobniej obejmie widownię od strony ul. Okrężnej w Chojnicach.

- Murawa na szczęście jest niezła - mówi Zbigniew Buława, szef referatu kultury i sportu. - Wzmacniamy ją. Powinno być dobrze.

Całość będzie co nieco kosztować. Z szacunków wynika, że blaszki na siedzenia - 1,6 tys. zł, 3 tys. zł - numeracja, stanowisko sędziego - 9 tys. zł, 37 tys. zł - krzesełka, 10 tys. zł - rękawy.

O tym, czy te pieniądze się znajdą, zadecydują radni na sierpniowej sesji.
A co ze zdemontowanymi siedzeniami? Nie trafią na śmietnik, mają nadal służyć kibicom, m.in. na stadionie Kolejarz.

Udostępnij