Stal Gorzów - Get Well Toruń. Rok temu zawiódł. Teraz będzie odkryciem sezonu? "Chcę medalu w lidze"

- To była moja wina. Pozjadałem wszystkie rozumy, wydawało mi się, że jestem najmądrzejszy - nie kryje junior KS Toruń. Przed rokiem trafił do Torunia jako mistrz Polski do lat 21. Miał być jednym z mocnych punktów zespołu. Jak było? 48 wyścigów, zaledwie 6 zwycięstw, aż 26 ostatnich miejsc. Średnia 0,96, dopiero numer 49. w Speedway Ekstralidze.

Zimą Kaczmarek uczynił wiele, aby podobnych błędów i słabych startów uniknąć w sezonie 2018. - Trenowałem od listopada: pięć razy w tygodniu, cztery razy w Zielonej Górze i raz u siebie w Lesznie. Miałem zajęcia z psychologiem w każdy poniedziałek, zajrzałem do Torunia na trampolinę i taekwondo. Wszystko to, co sobie zaplanowałem, zostało zrealizowane - podkreśla.

Junior zrzucił kilka kilogramów i powinien czuć się swobodnie na motocyklu. A te już gotowe czekają w Toruniu na pierwsze sparingi. - Na dziś to 63,5 kg i taką mam zamiar utrzymywać cały sezon. Nie miałem z tym problemów w poprzednich sezonach. Zimą przybyło 2 kg, ale był czas, żeby się tego pozbyć. Teraz fizycznie czuję się świetnie - podkreśla.

To będzie bardzo ważny sezon dla Kaczmarka, bo ostatni w kategorii juniorów. To ten rok może zdefiniować jego sportową przyszłość. Dlatego bardzo istotna będzie kwestia psychiki i odporności.

PRZECZYTAJ Tak wyglądała inauguracja ekstraligi. Zobacz ZDJĘCIA z meczu Betard - Unia

Żużlowiec podkreśla, że nie narzuca sobie celów i presji, ma zamiar cieszyć się z jazdy. - Nie nastawiam się na żadne indywidualne zawody, bo potem ta presja się przeciwko mnie. Chcę w każdych zawodach dawać z siebie wszystko, ale jednocześnie podchodzić do nich na dużym luzie i cieszyć się jazdą. Jedno jest dla mnie najważniejsze: w drużynie chciałbym zdobyć medal i mam nadzieję, że to będzie przynajmniej finał. To największa radość, a ja nie mam jeszcze żadnego takiego medalu - podkreśla Kaczmarek.