- Protokół został odczytany i podpisany przez panią dyrektor. Ma ona teraz 30 dni na ustosunkowanie się do ustaleń - informuje starosta Tadeusz Sobol. Przyznaje, że stwierdzono pewne uchybienia, są zalecenie pokontrolne.
Na pytanie czy zarzuty są poważne i Kamili Marosz grozi odwołanie - Tadeusz Sobol odpowiedzieć wczoraj nie chciał. Sytuacja wyjaśni się pod koniec sierpnia.
Czytaj e-wydanie »