https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Starosta inowrocławski nie zwolnił swego zastępcy. Radny PiS zapowiada dalsze działania

Dominik Fijałkowski
Jacek Tarczewski (po lewej) zarzuca Włodzimierzowi Figasowi propagowanie totalitaryzmu
Jacek Tarczewski (po lewej) zarzuca Włodzimierzowi Figasowi propagowanie totalitaryzmu Dominik Fijałkowski
- Nie doczekałem się rozpatrzenia sprawy złożonej na ręce pana starosty - informował podczas sesji Rady Powiatu Inowrocławskiego (2 marca 2018) Jacek Tarczewski, radny PiS.

Przypomnijmy, że podczas styczniowej sesji powiatowego samorządu radny Tarczewski zarzucił wicestaroście Włodzimierzowi Figasowi (SLD) propagowanie totalitaryzmu poprzez zorganizowanie pod Pomnikiem Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni w Inowrocławiu manifestacji z okazji rocznicy wyzwolenia miasta spod okupacji hitlerowskiej. Radny zaproponował wówczas honorowe rozwiązanie sprawy, czyli dobrowolną rezygnację Włodzimierza Figasa ze stanowiska wicestarosty. Jeśli by do tego nie doszło, stanowiska miał pozbawić Figasa starosta Tadeusz Majewski (PSL). Tak się jednak nie stało.

Jacek Tarczewski powrócił do sprawy podczas dzisiejszego posadzenia Rady Powiatu Inowrocławskiego (2 marca). Poinformował, że otrzymał od starosty list polecony. Włodarz zaznaczył w nim, że nie znajduje powodów, aby odwołać Włodzimierza Figasa ze stanowiska wicestarosty. Radny PiS zarzucił staroście, że nie wniósł sprawy pod obrady Zarządu Powiatu Inowrocławskiego, tylko sam podjął decyzję.

- Konsultowałem się w tej sprawie z biurem prawnym. Na podstawie otrzymanej opinii wydałem odpowiedź - podkreślił starosta Majewski. Dodał też, że nie można odwoływać poszczególnych członków Zarządu Powiatu Inowrocławskiego. Można jedynie odwołać starostę wraz z członkami zarządu.

- Pan wicestarosta udzielał ostatnio wyjaśnień w organach ścigania. Poczekajmy jakie będzie ich stanowisko - dodał Tadeusz Majewski.
Jacek Tarczewski zauważył natomiast, że skoro członek Zarządu Powiatu Inowrocławskiego propaguje ustrój totalitarny, a prośby o honorowe rozwiązanie problemu nie przynoszą żadnego rezultatu, to sprawa na pewno będzie mieć ciąg dalszy.

- Momentami czuję się jakbym cofnął się do ustroju sprzed kilkudziesięciu lat. Dlatego nie będę tego dalej komentował - stwierdził starosta Majewski.

W rozmowie z "Pomorską" radny Tarczewski wspomniał natomiast, że sprawą ma się zająć Prokuratura Krajowa. Trafiła ona także do Instytutu Pamięci Narodowej.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
nigdy nie przypuszczano ze zdobędzie się pan starosta na tak odważną decyzję popieram brawo bo są tacy radni którzy byli sekretarzami w SLD a dziś kreują się na wielkich przeciwników jeszcze raz nieduże grono osób jest panu za tą decyzję wdzięczni
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska