Sprawa skargi mieszkańca Kamienia ciągnie się już od kilku miesięcy. Miał on najpierw żal i pretensje do ratowników z Kamienia, którzy jego zdaniem niewłaściwie udzielili pomocy jego synowi po wypadku w Zamartem. Pomoc taką chłopak uzyskał dopiero później w Chojnicach w szpitalu. Mieszkaniec Kamienia miał też żal do starosty Jarosława Tadycha, że ten nie dopilnował całej sprawy i poskarżył się na niego do rady.
W toku wyjaśnień sprawa okazała się skomplikowana i trudniejsza, niż się wydawało na początku. Sporo było niejasności, brakowało dokumentów, były żale, kłótnie i słowne utarczki. Sprawą zajęły się komisja w szpitalu i komisja rewizyjna, debatowali o niej radni.
Jak poinformowała prezeska Novum-Med Maria Kiełbasińska, w październiku komisja ostatecznie podtrzymała wcześniejszą decyzję, że nie było błędów.
Zobacz również: Takimi autami jeździ władza regionu [zdjęcia]
Komisja rewizyjna, nie jednogłośnie, przygotowała uchwałę na ostatnią sesję, że kolejna już skarga mieszkańca na nierozpatrzenie poprzedniej skargi, też jest bezzasadna. I sprawa teoretycznie wydaje się zakończona. 11 radnych było za odrzuceniem skargi, ale czworo radnych wstrzymało się od głosu.
Ustalenia jednak nie zadowalają niektórych radnych. Wiesława Wołoszyn-Spirka uważa, że były grzechy zaniechania, a poszkodowany nie został prawidłowo potraktowany. Uważa też, że skarga nie została załatwiona prawidłowo i zabrakło jej w odpowiednim czasie wielu wyjaśnień. - Ta sprawa nie była w sposób właściwy załatwiona - mówiła.
- Na poziomie spółki na tę chwilę zbadano skargę i zakończono postępowanie. Zainteresowani zostali powiadomieni. Każda skarga i uwaga ma jednak przyczynić się do możliwości poprawy i chcę, aby też tak było w tym przypadku, żeby zapobiec na przyszłość podobnym roszczeniom - podsumowała szefowa szpitala Maria Kiełbasińska.