Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta Stanisław Skaja przed świętami zmienił swoje stanowisko w sprawie PKS-u

Redakcja
Po spotkaniu z sołtysami starostai zaapelował do prezesa firmy o większą troskę o pasażerów.
Po spotkaniu z sołtysami starostai zaapelował do prezesa firmy o większą troskę o pasażerów. Aleksander Knitter
- Przyjęta przez państwa spółkę polityka omijania przystanków na terenie gminy wiejskiej Chojnice nie może budzić mojej akceptacji jako reprezentanta społeczności powiatu chojnickiego - napisał starosta. - Zdaję sobie sprawę z sytuacji ekonomiczne, jednak nie zgadzam się na praktyki wykluczające mieszkańców tej gminy.

Skaja zaapelował do prezesa PKS Chojnice Stanisława Kosidowskiego o "złagodzenie decyzji przy kolejnych zmianach rozkładu jazdy, tak by autobusy zatrzymywały się na przystankach“. - Podkreślam, że działania państwa mimo, że zgodne z prawem, nie budzą akceptacji społecznej i mojej, godzą też w wizerunek firmy - zauważa starosta.

Starosta jest umówiony po świętach na spotkanie z prezesem Kosidowskim. Co się stało, że zmienił ton wypowiedzi? Jeszcze na ostatniej sesji powiatowej podkreślał, że dane finansowe go przekonują.
- Już wcześniej w rozmowach z prezesem zwracałem uwagę na kwestie społeczne - mówił wczoraj na konferencji prasowej. - Nie musiałem o tym państwa informować.

Chojnice - wiadomości

Tymczasem "niechciani“ pasażerowie PKS-u o Skai nie mają dobrej opinii. - Starostę powinni wybierać mieszkańcy, a nie rada - twierdzi nasz Czytelnik. - Wyborcy panu Skai na pewno chętnie by "podziękowali“ za pomoc.

Natomiast wójt Zbigniew Szczepański podziękował staroście za odwagę stanięcia twarzą w twarz z sołtysami, którzy nie szczędzili ostrych słów za zgodę na zmianę rozkładu.

Szczepański mimo wszystko liczy, że w PKS-ie się opamiętają i w końcu autobusy będą zatrzymywać się na gminnych przystankach.

Wójt nie zamierza jednak czekać z założonymi rękami. Wczoraj po południu spotkał się Mariuszem Kotlewskim, który uruchomił kursy busów na linii Chojnice-Sępólno. - Będę chciał go zachęcić do kursów na trasie z Chojnic do Tucholi - mówił przed spotkaniem Szczepański. - Przyznaję, że zależy nam głównie właśnie na tej linii. Niestety, jest tak, że pan Mariusz gdyby nawet zdecydował się na tę trasę, miałby ograniczone pole manewru. Nie mógłby jeździć w godzinach wyznaczonych dla PKS-u.

- To absurdalna sytuacja, bo teraz jest tak, że PKS na tej lini jeździ, ale nie zatrzymuje się na przystankach w naszej gminie - podkreśla wójt. - Tłumaczenia, że PKS traci więcej na benzynie przy zatrzymywaniu się, są irracjonalne. - Na pewno ceny biletów przewyższają te koszty.
Okazuje się, że Kotlewski jest konkurencyjny wobec MZK.

W gminie spodziewają się interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - 19 marca wysłaliśmy do tego urzędu pismo - mówi Piotr Stanke, zastępca wójta. - Najpóźniej kilka dni po świętach powinniśmy otrzymać pisemną odpowiedź. Pewnie będziemy musieli przesłać dodatkowe wyjaśnienia i dokumentację.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska