- Na spotkaniu z naczelnikami wydziałów Starostwa Powiatowego poinformował pan o rezygnacji z funkcji...
- To nie jest jeszcze informacja, która powinna być informacją publiczną. Biorąc pod uwagę to, co się ostatnio dzieje, rozważam taką mozliwość. To dość skomplikowana sprawa i jeszcze do ostatecznej decyzji nie dojrzałem.
- Jak więc rozumieć pana słowa? Z jednej strony mówi pan, że nie dojrzał do decyzji, z drugiej informuje, że odchodzi?
- Myślę, że to nie naczelnicy byli sprawcami przecieku tej informacjo, tylko dobrze zorganizowane siły, które dzialają w starostwie. Ale informacja jest prawdziwa i ja w dalszym ciągu rozważam taką możliwość. Mówię to oficjalnie, żeby uciąć wszelkie dyskusje.
- A powody?
- Sytuacja jest dość skomplikowana i trudna, nie tylko dla mnie jako starosty, ale także dla mnie osobiście, jako Jana Ambrożewi-cza. Również dla starostwa i nie mówię tego po to, by ktoś po mnie płakał, ale jest to kwestia proceduralna, dość istotna i ważna.
- Czyli konkluzja jest taka, że nadal rozważa pan mozliwość odejścia?
- Dokładnie tak. Rozważam wszystkie za i przeciw. Jeśli taką decyzję podejme, to na pewno państwa poinformuję. Powiem wtedy dlaczego.