Start Radziejów - Sparta/Unifreeze Brodnica
START RADZIEJÓW - SPARTA/UNIFREEZE 1:0 (0:0)
Bramka: Maciej Lewandowski (77)
START: Radaszewski Adamkiewicz, Ignasiak, Świerski, Brochocki - Roszak, Majić (90. Bolewicz), Behlke, Wojciechowski - Kowalski (88. Kardasz), Lewandowski (89. Iglewski).
SPARTA/UNIFREEZE: Felde Sosnowski, Magalski, Golovatenko (46. Pawłowski), Lamka - Brzóska, Ratkowski (65. A. Kozłowski), Rupiński, Kovaliov (46. Ciechowski) - Bała, Szpręglewski.
Żółte kartki: Świerski, Roszak, Majić Rupiński.
Radziejowanie na własnym boisku postawili twarde warunki. Od pierwszych minut widać było, że wcześniejsze zwycięstwo Startu nad Cuiavią Inowrocław nie było dziełem przypadku. Dobrze zorganizowani gospodarze zagęścili środek pola, gdzie rozbijali ataki gości. Brodniczanie nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie radziejowskiej defensywy.
Druga szansa Pawłowskiego
W przerwie meczu trener Sparty/Unifreeze, Dariusz Kołacki, był zmuszony skorygować zestawienie zespołu. Boisko musiał opuścić stoper Volodymyr Golovatenko, który naciągnął mięsień dwugłowy uda. Na środek obrony powędrował defensywny pomocnik Sebastian Brzóska, a jego miejsce zajął wprowadzony młody Maciej Pawłowski. Ponadto za Artioma Kovaliova wszedł Łukasz Ciechowski.
- Uraz Golovatenki skomplikował naszą grę, która nieco się rozkleiła. Kovaliov całkowicie nie sprawdził się w Radziejowie - ocenia Kołacki.
Sparta/Unifreeze z trudem przedostawała się pod bramkę gospodarzy. Brakowało odważnych strzałów Najlepszą z okazji, choć nie stuprocentową, zmarnował Arkadiusz Kozłowski. Z rzutu rożnego dośrodkował Ciechowski, a "Koza" uderzył głową minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką.
Zawinił cały zespół
Start skoncentrował się na defensywie i wyprowadzaniu szybkich kontrataków. Jedna z jego dynamicznych akcji w ostatnim kwadransie zakończyła się powodzeniem. Piłkę po błędach defensywy przejął Aleksandar Majić. Skrzydłem wdarł się w pole karne, założył "siatkę" młodemu Pawłowskiego i wycofał na szesnasty metr do Macieja Lewandowskiego. Napastnik Startu plasowanym strzałem pokonał Ivana Felde.
- Nie można mieć pretensji do Pawłowskiego, który paradoksalnie do momentu błędu grał przyzwoicie. Brakuje mu ogrania, to dopiero jego drugi mecz w seniorach. Przy utracie gola zawinił cały zespół -argumentuje Kołacki.
Sobotnia porażka ze Startem, przy remisie Legii z Flisakiem, pozwoliła brodniczanom przypieczętować awans do III ligi. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek IV ligi brodniczanie zajmują drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 64 punktów. - Martwi mnie, że moi piłkarze nie do końca wykorzystali swój potencjał. Będąc niemal pewnym awansu, nie możemy tak grać - kończy Kołacki.
- Po trzeciej z rzędu wygranej w praktyce zapewniliśmy sobie utrzymanie - powiedział Jacek Gawinecki, trener Startu. - Cieszy mnie coraz lepsza postawa defensywy.