Jesteśmy pewni swoich umiejętności i jeżeli zrealizujemy to, co nałoży przed meczem trener, to będzie dobrze - mówił w jednym z wywiadów, kapitan Sparty, Piotr Lamka. Po sobotnim meczu śmiało można powiedzieć, że Sparta nie zrealizowała planu.
Gospodarze nie mieli pomysłu na grę, brak było składnych akcji, po których można było zagrozić bramce przeciwnika. Unia zagrała bardzo dobrze, zasłużenie prowadząc po pierwszej połowie, dzięki trafieniu Arkadiusza Makowieckiego. W drugiej połowie, bramkarz Sparty wyjmował piłkę z siatki, po strzałach Filipa Sąsały i siedemnastoletniego Krystiana Kotlarka. Sparta to spotkanie kończyła w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Kwiatkowskiego.
Jeżeli wziąć pod uwagę, wygraną Włocłavii w Kruszwicy 2:1 oraz efektowne zwycięstwo Startu Warlubie w Toruniu, to już od następnej serii spotkań, Sparta nie może sobie pozwalać na straty punktowe (już w tej chwili do drugiego w tabeli, zespołu z Warlubia, brodniczanie tracą sześć punktów). W najbliższą sobotę (16.00), ekipę trenera Guścina czeka bardzo trudne, wyjazdowe spotkanie w Kruszwicy.
Sparta Brodnica - Unia Gniewkowo 0:3 (0:1)
Bramki: Arkadiusz Makowiecki 26., Filip Sąsała 56., Krystian Kotlarek 65. Czerwona kartka: Kwiatkowski (Sparta/krytykowanie pracy sędziów).
Sparta (trener Guścin): Szreiber (46. Rutkowski) - Kwiatkowski, Wilmowicz, Buchalski, Rupiński - Marcfeld (Sz. Ciechowski), Lewandowski (Wiśniewski), A. Kozłowski, Baranowski - Prylewski (Pyzhyk), Kural.
Unia G. (trener Nowaczyk): Baranowski - Ciejek, Trembacz, Gac, Hałas - Mazurski, Kotlarek, Pędowski (90+1. Czarniak), A. Makowiecki - Sąsała, K. Tomaszewski (87. Pietrzak). Żółta kartka: Sąsała. Sędziował: Dawid Błażejczyk (Bydgoszcz), asystenci: Niewiadomy, Łukawski.