Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Start Warlubie gładko ograł Krajnę Sępólno Krajeńskie

(slaw)
W 1. części meczu defensorzy Krajny mieli sporo problemów z Patrykiem Klimkiem
W 1. części meczu defensorzy Krajny mieli sporo problemów z Patrykiem Klimkiem Sławomir Wojciechowski
Nie ma mocnych w tym sezonie w IV lidze na Start Warlubie. W sobotę o jego sile przekonała się Krajna Sępólno Krajeńskie.

Start Warlubie - Krajna Sępólno Krajeńskie

Start Warlubie - Krajna Sępólno Krajeńskie 3:0 (2:0)
Bramki: Michał Zarembski 2 (8, 19), Marcin Klamczyński (89)
START: Wiśniewski - Zieliński, Chrobociński, Kalinowski (81. Pokora), Simson - Grudziński (46. Marks), Klamczyński, Wójcik (54. Budziński), Dreszler - Zarembski, Klimek (46. Sadowski)
KRAJNA: R. Mrugalski - Jeliński (46. Jureńczyk), Lipiński, Michalak, Grajczyk - Jędrzejewski, Erkvania, Wrzesiński, Majtczak - T. Mrugalski (77. Orłowski), Ostrowski.

Gospodarze od początku siedli na rywali. Już w pierwszych minutach mieli cztery rzuty rożne. Po czwartym, wykonywanym przez Marcina Klamczyńskiego w 8. min., zakotłowało się w polu karnym Krajny. Piłkę przejął na 8 metrze Michał Zarembski i ładnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Gości nie przebudził stracony gol. Wciąż grali niedokładnie. W 19. min. tak wyprowadzali piłkę spod swojego pola karnego, że zabrał im ją Zarembski. Napastnik Startu znalazł się w sytuacji sam na sam i nie dał żadnych szans Rafałowi Mrugalskiemu.
Od 25. minuty gra się nieco wyrównała. Trzy minuty potem formę Mateusza Wiśniewskiego sprawdził ładnym uderzeniem zza pola karnego Mirosław Ostrowski, ale golkiper Startu pewnie interweniował. W 41. min. w polu karnym gospodarzy przewrócił się Tomasz Mrugalski, ale sędzia zamiast rzutu karnego ukarał napastnika Krajny żółtą kartką. W sumie w 1. części arbiter często sięgał do kieszonki z kartkami w takim kolorze. Ujrzeli je także Michał Zarembski, Dariusz Wójcik, Patryk Klimek i Mirosław Ostrowski. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie, choć w 45. min. bliski strzelenia trzeciej bramki dla miejscowych, po rzucie rożnym, był Jacek Kalinowski.

Nie forsowali tempa

Poziom 2. połowy był słaby. Przez większość czasu z boiska wiało nudą. Często z trybun było słychać "zagrajcie cios". Zadowoleni gospodarze niespecjalnie forsowali tempo. Starali się wymieniać jak najwięcej podań, a przez to zmusić rywali do biegania. A piłkarze z Sępólna Krajeńskiego nie mieli pomysłu jak odrobić straty. Tym bardziej, że od 53. min. musieli grać w osłabieniu, bo czerwoną kartkę (za 2. żółtą) otrzymał Mirosław Ostrowski. Miejscowi mieli kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale nie wykorzystali ich Wiktor Sadowski i Adam Marks. Dopiero w 89. min. do siatki rywali trafił Marcin Klamczyński, który wykorzystał dośrodkowanie Michała Pokory. W doliczonym czasie gry Krajna była najbliżej honorowego trafienia. Przemysław Gburczyk z rzutu wolnego z 16 metrów trafił w poprzeczkę.

W sumie zwycięstwo zespołu prowadzonego przez trenera Zdzisława Pietrzykowskiego było w pełni zasłużone. Start jako jedyny czwartoligowiec nie stracił jeszcze punktów w tym sezonie. Od dziś jest samodzielnym liderem, bo swój mecz przegrała Noteć Łabiszyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska