Start Warlubie - Grom Osie 1:0 (1:0)
Bramka: Sebastian Grajewski (7)
START: Wiśniewski - D. Grajewski (75. Reise), Chrobociński, Kalinowski, Klimek (60. Sadow-ski) - Budziński, Wójcik (62. Klamczyński), Simson - Zarembski, Żarnotal (55. Wójtowicz), S. Grajewski. GROM: Mielcarski - Osiński, Łytkowski, Pacz-kowski, Wolski - Grudziński (70. Waśkowski), Bettka (85. Warchoł), Wolski, Kolmajer (75. Kucenko) - Środa (60. A. Marks), Piskorski.
Derby stały pod znakiem walki z obu stron. Nie zabrakło czerwonych kartek. Najpierw w 55. min. za dwie żółte kartki boisko opuścił Jacek Kalinowski. W ostatnich minutach czerwone kartki ujrzeli Igor Kucenko (bezpośrednio) oraz Mateusz Waśkowski (za 2. żółtą). Spotkanie dobrze ułożyło się dla warlubian, bo już w 7. minucie Sebastian Grajewski strzałem głową otworzył wynik meczu. Osianie dążyli do wyrównania. Mieli ku temu okazje, ale brakowało im skuteczności. Najlepsze sytuacje zmarnowali Dawid Paczkowski i Arkadiusz Piskorski. Grom nie wykorzystał gry w przewadze przez pół godziny.
- Miałem obawy przed derbami -mówi trener Startu Mariusz Gralak. - Zagraliśmy bez 5 kluczowych graczy. Z powodu kartek nie zagrali Jakub Dreszler i Jarek Kopiński, a z powodu kontuzji Michał Pokora, Maciej Koczur i Dawid Górski. Do tego był to nasz pierwszy mecz na naturalnej nawierzchni. Zwycięstwo cieszy, do jakości gry można mieć dużo zastrzeżeń. Debiut w IV lidze zaliczyli Wiktor Sadowski i Arnold Żarnotal.
Niepocieszony był po meczu trener Gromu.
- Zagraliśmy w Warlubiu dobre zawody. Zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Niestety, zabrakło skuteczności. Gol dla Startu też padł z niczego. Obrońcy się zdrzemnęli, co wykorzystał Seba Grajewski - podsumowuje Włodzimierz Korecki.