Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stefan Czarnecki ze Żnina na żywo obejrzał mecz Polska - Grecja

(PAK)
- Niektórym mówiłem, że dostałem bilet od minister Muchy, wraz z pięknym listem, choć prawda jest bardziej brutalna. Musiałem za niego zapłacić i to 1100 złotych. Odkupiłem go od osoby, która go wylosowała - mówi Stefan Czarnecki.
- Niektórym mówiłem, że dostałem bilet od minister Muchy, wraz z pięknym listem, choć prawda jest bardziej brutalna. Musiałem za niego zapłacić i to 1100 złotych. Odkupiłem go od osoby, która go wylosowała - mówi Stefan Czarnecki. Autor
- Super klimat, świetne zachowanie kibiców - tak relacjonuje to, co się działo w stolicy i na stadionie.

- Jak wszedłem na stadion oniemiałem z wrażenia. Rozmach, wielkość, piękno, obiekt robi ogromne wrażenie. A otwarcie? To był prawdziwy majstersztyk. Krótko, wesoło, nowocześnie. Atmosfera napięcia, wesołości i przyjaźni panowała wśród wszystkich kibiców. Czułem, że wszyscy jesteśmy jedną rodziną i chcemy cieszyć się ze zwycięstwa drużyny. Jak było, wiemy - oświadczył pan Stefan.

Ale po kolei.

- Niektórym mówiłem, że dostałem bilet od minister Muchy, wraz z pięknym listem, choć prawda jest bardziej brutalna. Musiałem za niego zapłacić i to 1100 złotych. Odkupiłem go od osoby, która go wylosowała - usłyszeliśmy.

- Do Warszawy pojechałem sam. Aby dobrze przygotować się do tego wydarzenia byłem tam już w środę. Nocowałem u córki. W czwartek "rzuciłem" się na Warszawę. Chciałem zobaczyć jak stolica wygląda w czasie mistrzostw. W mieście były banery, flagi, ogromne piłki. Widziałem też 16 kopii naszej Syrenki. Każda z nich ubrana była w symbole narodowe uczestników EURO. Fajny widok. W dzień zawodów chodniki zrobiły się biało-czerwone. Wszędzie kibice. Przyjechali z całej Polski. Na tym tle maleńkie grupki Greków. Ale grupy te integrowały się, razem śpiewały. Ogólnie panował super klimat - kontynuuje żninianin.

- Na mecz dotarłem tramwajem. Wyjechałem trzy godziny wcześniej. Dojście do stadionu jest lekko pod górkę. Jak zobaczyłem idących kibiców, dech mi zaparło. Wyglądało to jak dywan biało-czerwonych róż. To był szok. Była masa ludzi, niektórzy z napisami "Kupię bilet". Atmosfera napięcia, wesołości i przyjaźni panowała wśród wszystkich kibiców. Czułem, że wszyscy jesteśmy jedną rodziną i chcemy cieszyć się ze zwycięstwa drużyny. Jak wszedłem na stadion oniemiałem z wrażenia. Obiekt jest wielki, piękny. A otwarcie? To był majstersztyk. Było krótko, wesoło, ale nowocześnie. Na szczęście nie było przemówień. Siedziałem w 50 rzędzie czułem, jakbym stał na dachu amerykańskiego drapacza chmur. Patrzyłem na zawodników z góry.

- Sam mecz to było święto. Z twarzy kibiców emanowała radość, nadzieja. Ciągle śpiewano "Jesteśmy w wami". W pewnym momencie po raz drugi odśpiewano hymn Polski. To zrobiło takie wrażenie. W tym momencie nie mógłbym nic powiedzieć... Nie podobało mi się tylko jak w Grecy byli przy piłce, ludzie gwizdali...

Wrażenia po meczu? - Wiadomo, każdy Polak zna się na piłce i ja również zaliczam się do "prawie" wybitnych ekspertów. Nasi rozczarowali mnie. Mając jedną zdobytą bramkę i przewagę jednego zawodnika, powinniśmy zaatakować Greków z podwójną furią. Wtedy ta przewaga zwiększyłaby się co najmniej dwukrotnie. My natomiast po 25 minucie przestaliśmy grać. Nie widziałem determinacji, heroizmu, ambicji. Myślę, że nasi nie wytrzymali presji. Na pewno nie wytrzymał jej Wojtek Szczęsny. Poza tym zabrakło w drużynie lidera, który by postawił na nogi zawodników i pociągnął za sobą grą i słowami. Takiego wsparcia nie było też widać ze strony trenera. Porównując grę rywali, zwłaszcza tych z naszej grupy mimo, że jestem optymistą, nie widzę szans. Rosjanie mogą nas roznieść. Wyszedłem z meczu zdruzgotany, bo można mecz przegrać, zremisować, ale jeśli dzieje się tak po walce. U nas tego nie było.

Stefan Czarnecki to, co widział i przeżył w Warszawie z pewnością zapamięta do końca życia.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska