https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sto lat pani dyrygent

Tekst i fot. Katarzyna Pankiewicz
Ze sceną są związani od lat. Koncertowanie sprawia im wiele radości. Śpiewem wyrażają emocje, bawią innych, spełniają się i cały czas rozwijają.
Ze sceną są związani od lat. Koncertowanie sprawia im wiele radości. Śpiewem wyrażają emocje, bawią innych, spełniają się i cały czas rozwijają.
Bez wątpienia jest sercem zespołu. Tym co spaja w doskonałą całość. - Kochana pani dyrygent - mówią podopieczni, - Kochana Miko - przyjaciele. Nic dziwnego, że 10-lecie chóru Canto Grazioso było głównie jej świętem. Jubileuszem przede wszystkim Mirosławy Barczewskiej. Choć wspaniałych wokalistów nie sposób pominąć - przypominali o sobie cały czas śpiewem oczywiście.

Wszystko zaczęło się od chóru żeńskiego w I LO w Brodnicy, którym kierowała pani Mirka. Na jeden z koncertów w szkole przygotowała występ dziewcząt i dodała kilka męskich głosów. Spodobało się. Postanowiła utworzyć chór mieszany, do którego zaczęli zgłaszać się nie tylko uczniowie tej jednej placówki ale i innych szkół oraz dorośli, utalentowani mieszkańcy Brodnicy. Zgłoszenia chór przyjmuje do dziś.
10-lecie Canto Grazioso świętował na deskach Brodnickiego Domu Kultury. W miejscu, gdzie chórzyści spędzają najwięcej czasu - tu ćwiczą swoje głosy, doskonalą umiejętności, występują przed mieszkańcami. Tu słuchają rad pani dyrygent, spotykają się, bo kochają śpiew. Przez te dziesięć lat poznali się bardzo dobrze, są ze sobą na dobre i złe. Przyjaźnią się ze sobą. Przez te wszystkie lata mogli być również dzięki pomocy wielu osób, które zapewniły im wsparcie moralne, ale i finansowe. Dzięki pomocy życzliwych osób i instytucji udało im się nagrać trzy płyty. W niedzielę promowali ostatnią z nich - "Nie śpij kochanie", na której znalazły się słynne standardy jazzowe i evergreen.

Chór ma w swym dorobku - oprócz nagrań - również liczne nagrody, udziały w prestiżowych konkursach, koncertach w kraju i poza jego granicami. Już w najbliższy czwartek, 7 września chórzyści wyruszają w Bie-szczady i dalej na Ukrainę. A później? Na pewno będą cieszyć muzyką i innych, w tym brodniczan.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska