https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strach było po wsi chodzić - psiarnia w Służewie zlikwidowana

Jadwiga Aleksandrowicz tel. 54 283 70 86 [email protected]
Właściciel sfory (na zdjęciu z psem) twierdził, że jego zwierzęta są łagodne. Ale niektóre wolał sam odprowadzić do auta
Właściciel sfory (na zdjęciu z psem) twierdził, że jego zwierzęta są łagodne. Ale niektóre wolał sam odprowadzić do auta fot. Jadwiga Aleksandrowicz
- Przestępcę ze mnie robią, policję nasyłają, mandatami straszą. Niech zabierają te psy - denerwował się mieszkaniec Służewa. Wczoraj interweniowała ekipa ze schroniska.

- Latem tu był taki smród, że nie można było wytrzymać - opowiada jedna z sąsiadek.
Zebrali 200 podpisów

Opiekun - nie chce podawać nazwiska - mieszkał w jednym pokoju niewielkiego domu przy ul. Brzeskiej aż z 11 psami.

- Płacę za swoje dobre serce. Miałem wygnać sukę, która przybłąkała się do mnie trzy lata temu? Zaopiekowałem się i mam taką zapłatę - żali się. Przygarnął sukę, a potem psa, jednego, kolejnego. Pod jednym dachem psia gromadka mnożyła się. I chyba nie dojadała, skoro ludzie opowiadają, że psy zagryzały nie tylko koty, króliki, ale własne szczenięta, a nawet rzucały się na inne psy we wsi. - Tu jest skrót na cmentarz w Goszczewie. Ludzie od dawna z niego korzystali, ale gdy pojawiły się te psy, przestali tędy chodzić. Sama zrezygnowałam z tej drogi - nie ukrywa Bożena Świątkowska, gminna radna.

To ona zebrała wśród mieszkańców ponad 200 podpisów pod petycją do wójta gminy Aleksandrów Kujawski, żeby z psiarnią we wsi coś zrobić.

- Te psy biegały po okolicy. W Wólce zaatakowały cielaka, u nas podrapały młodą kobietę, chłopaka zrzuciły z roweru, ludziom wyciągały siatki z zakupami, przewracały pojemniki na śmieciu sąsiadów - opowiadają mieszkańcy. Kiedyś radna zastała cztery w swojej piwnicy. - Pewno wpadły tam za kotem, albo wyczuły resztki jedzenia - przypuszcza. Zwierzęta mogły być głodne, bo opiekun nie ma żadnych dochodów.

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej chciał mu dać rentę socjalną, ale odmawiał dopełnienia formalności. Ludzie we wsi mówią, ze powinien się leczyć u specjalisty.

Jego żona zamieszkała w dobudówce, bo już nie miała siły walczyć z dziwactwami męża. Z marnej emerytury płaci niektóre jego rachunki.
Radna Świątkowska wzięła sprawy w swoje ręce. Miała poparcie mieszkańców, a gmina szybko zareagowała na petycję, by psy wywieźć do schroniska.

Pojechały do schroniska

Wczoraj pod okiem policji i straży gminnej zapakowano psy na samochód z klatkami. Pojechały do Schroniska dla Zwierząt w Toruniu. - Nie mam na opał, one mnie przynajmniej grzały - próbował targować się właściciel psiarni. Zostawiono mu jednego zwierzaka.
Psy odjechały, ludzie choć są wdzięczni gminie za szybką reakcje, wcale nie są pewni, czy za jakiś czas psiarnia się nie odrodzi. - Ale przynajmniej przez jakiś czas będzie spokój, bo strach było po wsi chodzić - nie ukrywali.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mama
to bezduszni ludzie wyrzucają biedne psiaki
T
Tinka <3
hahaha dobre,uśmiałam się.

Jakby Twój dziadek miał 11 psów a Ty ze swoim wyjść byś nie mogła to byś sie nieśmiała dzi*** :/
Nie ma tu nic śmiesznego. !!!! Jakbyś nawet w Służewie mieszkała to byś sie nieśmiała. Fuck you!
T
Tinka <3
A może by tak na poligonie zrobić schronisko dla psów, którego kierownikiem zostałby wspomniany Pan P. Przyjemne z pożytecznym. Bezpańskie psy by wyłapywano i tam osadzano a Pan P realizowałby się jako opiekun.

dobra, jak chcesz tylko dawaj żarcie dla tych psów, no chyba,że wolisz by były zgłodzone ; /
Bo Pan P,bd po wsi łaźił i na psy wołał,,,
G
Gość
A co tu jest takiego śmiesznego.
g
goscówa
hahaha dobre,uśmiałam się.
D
Dario
Chodzą suchy że pan P odbudował już swoją hodowlę.
G
Gargulec
Oprócz terenu wojskowego jest dużo miejsc na obrzeżach z dala od ludzi. Finansować może gmina przy współudziale źródeł zewnętrznych. Do tego mógłby być gminny hycel który wyłapywałby powiedzmy raz na miesiąc bezpańskie psy. Jakby znalazł się właściciel jakiegoś psa, niechby go później wykupił. Szybko zginąłby problem dzikich psów.
Niestety likwidacja psiarni pana P nie wiele zmienia. Mnóstwo innych psów wałęsa się po okolicy atakując inne bezbronne zwierzęta. Tutaj zwinięto jedną psiarnie i robi się wielkie halo gazety coś napisały i wszyscy są zadowoleni.

Dobrze prawisz! Problem rozwiązany i jeszcze zatrudnienie by się znalazło dla kilku osób. Jednak jak znam życie zaraz podniosłyby się protesty święcie oburzonych różnej maści niby w walce o dobro ogółu a tak naprawdę bo: ktoś sprzedał ziemię i zarobił, ktoś dostał pracę i zarabia, ktoś zapłaciłby za wykupienie psa i stracił itd. Lepiej bić pianę jak to jest źle bo... Oczywista oczywistość, że na wszystko są potrzebne pieniądze, ale to by się dało zrealizować za środki unijne. Trzeba tylko chcieć i to właśnie tzw. opór materii stoi tutaj na przeszkodzie.
M
Moby Dick
Psy zabrane,a karawana jedzie dalej. Ludzie najzwyczajniej zeszliście już na psy?. Czy pieskie życie,aż tak bardzo Was musi zajmować. Pomyślcie najpierw o ludziach starszych,niedołężnych,chorych,biednych itp,których wszędzie pełno wokół nas. Z tego może być konkretny namacalny pożytek dla zadowolenia potrzebujących,ale też darczyńców. Pomyślcie spokojnie o tym. I jeszcze jedno. Może w sposób najbardziej delikatny zapytacie tak tragicznie doświadczonych, tragicznie zmarłej EWELINKI,czy można by im w czymś pomóc bo gołym okiem widać/nie jestem ze Służewa dlatego znam to z TVP/,że to rodzina niezamożna. Mam tu na myśli przede wszystkim Was młodych bo rzadkością jest stukanie w komputer przez osoby starsze. Może Wam coś się uda pożyteczneg zrobić.Powodzenia.
z
zbanki
A może by tak na poligonie zrobić schronisko dla psów, którego kierownikiem zostałby wspomniany Pan P. Przyjemne z pożytecznym. Bezpańskie psy by wyłapywano i tam osadzano a Pan P realizowałby się jako opiekun.

Jaki świetny pomysł ! "Zrobić schronisko..." Kierownik też już jest, tylko drobny problem. Kto miałby wybudować, czyli sfinansować ten pomysł, a potem utrzymać i eksploatować. Zapytaj w pierwszym lepszym schronisku, ile kosztuje taka "fanaberia". Pomysłów dobrych i bardzo dobrych mamy od jasnej cholery, tylko nikt nie chce tego realizowac.
Co za niewdzięczna władza. Pozdrawiam.
G
Gość
Poligon to teren wojskowy a za czyje pieniądze miałoby powstać to schronisko i kto miałby je utrzymywać.A sam Pan P do pracy raczej się nie nadaje.On lubi dużo wolności , mało obowiązków Służewiacy wiedzą o czym mówie.Ale twoja wypowiedz zwraca uwagę na rzeczywisty problem.

a

Oprócz terenu wojskowego jest dużo miejsc na obrzeżach z dala od ludzi. Finansować może gmina przy współudziale źródeł zewnętrznych. Do tego mógłby być gminny hycel który wyłapywałby powiedzmy raz na miesiąc bezpańskie psy. Jakby znalazł się właściciel jakiegoś psa, niechby go później wykupił. Szybko zginąłby problem dzikich psów.
Niestety likwidacja psiarni pana P nie wiele zmienia. Mnóstwo innych psów wałęsa się po okolicy atakując inne bezbronne zwierzęta. Tutaj zwinięto jedną psiarnie i robi się wielkie halo gazety coś napisały i wszyscy są zadowoleni.
l
ludlum
Gdyby te psy kogoś pogryzły to krzyk byłby wielki nikt nic nie zrobił ,gdzie ta Gmina ,a od czego są radni.Jak zrobili z tym pożądek to skrzywdzli biednego człowieka,więcej takich akcji w innych sprawach ipowoli zrobi się ład i pożądek.Trochę rozumu.

Że co o co chodzi. Co za chaotyczna wypowiedz. Źle czy dobrze zdecyduj się.
g
gość ze Służewa
Gdyby te psy kogoś pogryzły to krzyk byłby wielki nikt nic nie zrobił ,gdzie ta Gmina ,a od czego są radni.Jak zrobili z tym pożądek to skrzywdzli biednego człowieka,więcej takich akcji w innych sprawach ipowoli zrobi się ład i pożądek.Trochę rozumu.
G
Gość
Poligon to teren wojskowy a za czyje pieniądze miałoby powstać to schronisko i kto miałby je utrzymywać.A sam Pan P do pracy raczej się nie nadaje.On lubi dużo wolności , mało obowiązków Służewiacy wiedzą o czym mówie.Ale twoja wypowiedz zwraca uwagę na rzeczywisty problem.

a
b
brojler
A może by tak na poligonie zrobić schronisko dla psów, którego kierownikiem zostałby wspomniany Pan P. Przyjemne z pożytecznym. Bezpańskie psy by wyłapywano i tam osadzano a Pan P realizowałby się jako opiekun.
K
Kol
Ale o co chodzi ?

A ja Cię jubię Bożenka - odpowiadasz mi pod każdym względem, chciałbym Ci poznać również od wewnątrz.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska