https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strach w Kujawsko-Pomorskiem. Sprawca podwójnego mordu był widziany w Kamieniu Krajeńskim

Kamil K., sprawca krwawego podwójnego mordu był widziany w swojej miejscowości. Sąd tłumaczy, w jakich warunkach osoba przebywająca na izolacji psychiatrycznej może otrzymać przepustkę
Kamil K., sprawca krwawego podwójnego mordu był widziany w swojej miejscowości. Sąd tłumaczy, w jakich warunkach osoba przebywająca na izolacji psychiatrycznej może otrzymać przepustkę Marcin Misiak
Z zimną krwią zasztyletował swoich dziadków, zatłukł psa i wziął prysznic. Od 2022 roku przebywał w dwóch szpitalach psychiatrycznych. Pojawiają się doniesienia, że mężczyzna w ubiegłym miesiącu pojawił się w Kamieniu Krajeńskim

- Morderca dziadków znowu na przepustce. Najgorsze że sąd nawet policji nie informuje o tym, a my, mieszkańcy dowiadujemy się dopiero, kiedy już wraca na oddział, do Świecia - słyszymy od jednej z mieszkanek Kamienia Krajeńskiego.

Mamy też relację mężczyzny, który również twierdzi, że widział Kamila K. w mieście. Podobne sygnały trafiają do kamieńskiego magistratu.

Chodzi o liczącego 26 lat Kamila K., który w 2022 roku został uznany winnym pozbawienia życia swojej 74-letniej Marii i 88-letniego Stanisława K., czyli swoich dziadków. Do zbrodni doszło 12 sierpnia 2021 roku w domu przy ulicy Rodziny Seydów. Zabił również psa. Bliscy K. zginęli od ciosów nożem, który chłopak zamówił w sklepie internetowym.

Mężczyzna sam stawił się na kamieńskim komisariacie i poinformował policjantów o swoim czynie. Wcześniej się wykąpał, a po drodze wstąpił do sklepu.

- Około godz. 10.30 na posterunek policji w Kamieniu Krajeńskim przyszedł 23-letni mężczyzna i poinformował, że o godzinie 7 zabił swoich dziadków. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli zwłoki 74-letniej kobiety, 88-letniego mężczyzny oraz psa z licznymi ranami kłutymi – informowała nas wówczas asp. szt. Aleksandra Bratz z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim.

Kamil K. został zatrzymany, a następnego dnia przesłuchany. Prokurator postawił mu łącznie trzy zarzuty: dwa zbrodni zabójstwa z art. 148 par 1. kodeksu karnego oraz uśmiercenia psa. Trafił do aresztu. Przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień, odpowiedzi na zadawane pytania i poddania się eksperymentowi procesowemu. Groziła mu kara dożywocia.

Zbrodnia wstrząsnęła społecznością lokalną. Ofiary były rodzicami matki podejrzanego

. Sąsiedzi wspominają ich jako sympatycznych i bezkonfliktowych ludzi. Kamil K. mieszkał z dziadkami i rodzicami w zadbanym domu na ulicy Rodziny Seydów. Przez pewien czas to właśnie dziadkowie go wychowywali, gdy rodzice przebywali za granicą. Za to wnuczek był notowany przez policję i karany kilka lat temu. Miał problem z narkotykami. Zabił babcię i dziadka, gdy ojciec wyszedł do pracy, a matka była w szpitalu.

Czekając na posiedzenie aresztowe, Kamil K. na pytanie dziennikarki o poczucie winy i wyrzuty sumienia odpowiedział przecząco. - Lepiej kogoś zabić niż samemu umrzeć – stwierdził.

Był już w dwóch zamkniętych zakładach

Sprawa K. trafiła do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, który w maju 2022 roku zdecydował o umieszczeniu go a zakładzie psychiatrycznym typu zamkniętego. Najpierw trafił do Regionalnego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Starogardzie Gdańskim, a od 8 lipca 2024 roku mężczyzna przebywa w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, sygnały o tym, że K. pojawił się w ostatnim czasie w Kamieniu Krajeńskim, trafiły do policji. Mundurowi zweryfikowali doniesienia, ustalono, że faktycznie mężczyzna przebywał w mieście w październiku.

- Zgodę na czasowy pobyt poza szpitalem psychiatrycznym udziela dyrektor szpitala po uzyskaniu opinii lekarza prowadzącego - mówi sędzia Krzysztof Dadełło, rzecznik prasowy SO w Bydgoszczy ds. karnych.

Jak tłumaczy, zezwolenia na czasowy pobyt poza zakładem pod opieką członka rodziny lub osoby godnej zaufania udziela się "na okres nieprzekraczający 3 dni", a w wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych wypadkach można udzielić zezwolenia na nie więcej niż 7 dni.

- O udzieleniu zezwolenia kierownik zakładu informuje sąd - dodaje rzecznik bydgoskiego sądu okręgowego. - W przypadku niepowrotu internowanego do zakładu psychiatrycznego sąd niezwłocznie zarządza jego poszukiwanie i zatrzymanie przez Policję oraz doprowadzenie do zakładu.

Sąd też co pół roku otrzymuje opinie sądowo-psychiatryczne sporządzane przez szpital, w którym przebywa internowany, aby "ocenić zasadność dalszego stosowania środka zabezpieczającego". Najbliższe takie posiedzenie ma odbyć się jeszcze pod koniec listopada.

Wyniki

Na kogo powinna postawić Koalicja Obywatelska w wyborach prezydenckich?

  1. 65.62%
  2. 34.38%

Wszystkich głosów: 1789

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska