Stracił portfel i karty. Złodzieja udało się namierzyć dzięki kasjerce

Mieszkaniec Grudziądza zorientował się, że nie ma portfela dopiero po pewnym czasie. Próbował sobie przypomnieć, jak go stracił, ale pamięć okazała się dziurawa i do końca nie wiedział, jak to się stało, że został bez portfela. Jedno jest pewne, był na stacji paliw przy ul. Człuchowskiej w Chojnicach. W portfelu miał ok. 400 - 500 zł, więc sporą sumę. Jakby było mało złego, w portmonetce były też karty bankomatowe. Mężczyzna zgłosił się więc na Komendę Miejską Policji w Grudziądzu, ale, niestety, okazało się, że z karty dokonano już wielu transakcji. Była zbliżeniowa, więc było to proste. Złodziej dokonał aż jedenastu operacji.

Pokrzywdzony był już pewien, że policja nie wpadnie na trop złodzieja. Miał jednak szczęście. Z elektronicznego rejestru wiadomo, gdzie dokonywano płatności z jego karty. To były trzy sklepy. Pracownica jednego z nich - mięsnego znajdującego się w Kauflandzie - odebrała telefon z policji z pytaniem o podejrzane transakcje. Rzeczywiście, przypomniała sobie dwóch mężczyzn - jeden z nich dopytywał kilkakrotnie o płatności zbliżeniowe. Kupował dwa razy, a po przekroczeniu kwoty 50 zł zrezygnował z części zakupu. Kobieta rozpoznała go na jednym z portali społecznościowych i podała nawet jego personalia.
Dzięki rezolutnej sprzedawczyni złodziej odpowie przed sądem.