https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stracili dom w pożarze. Liczą na naszą pomoc

Joanna Lewandowska [email protected] tel. 54 232 22 22
- Zastaliśmy zagrzybione ściany, bałagan... Czeka nas mnóstwo pracy przy remoncie - mówi pani Agnieszka
- Zastaliśmy zagrzybione ściany, bałagan... Czeka nas mnóstwo pracy przy remoncie - mówi pani Agnieszka Wojciech Alabrudziński
W pożarze, który przed niespełna miesiącem wybuchł na Stodólnej, Agnieszka i jej czworo dzieci stracili cały dobytek. Miasto im pomogło dając lokal, zapału do remontu pogorzelcom nie brakuje. Ale to za mało.

- Myślałam, że jeśli niemal cała rodzina zaoferowała pomoc swoich rąk, to jakoś wspólnymi siłami damy radę - ze łzami w oczach mówi pani Agnieszka Stasińska. - Niestety. Bez materiałów budowlanych niewiele zdziałamy, a na ich kupno mnie nie stać.

Pożar kamienicy we Włocławku. Cztery osoby w szpitalu [zdjęcia, wideo]

Gdy kobieta już wyczerpała wszystkie pomysły na pozyskanie dodatkowych pieniędzy, pomyślała o nas, bo "Pomorską" czytają tysiące włocławian. Może komuś po remoncie zostały jakieś materiały budowlane? Może któraś z hurtowni przekazałaby trochę cementu lub innych potrzebnych rzeczy? Może ktoś ma zbędne meble?

Agnieszce potrzeba dosłownie wszystkiego. Jej rzeczy zniszczył ogień, zalała woda użyta do gaszenia pożaru. A mieszkanie, które jej matka otrzymała od miasta, jest w fatalnym stanie. - Zdecydowaliśmy się na nie, bo miało duży metraż, sądziłam, że uda nam się tanio wyremontować, ale chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę na co się porywam - mówi.

Kobieta samotnie wychowuje czworo dzieci. Chłopcy - Bartosz, Filip, Jakub i Szymon - są w wieku od 4,5 do 16 lat. Przed pożarem wszyscy mieszkali z mamą Agnieszki - Haliną, w mieszkaniu na Stodólnej. Nie byli tam zameldowani, dlatego po pożarze miasto mogło formalnie pomóc tylko pani Halinie.

Włocławek: Zagrożenie katastrofą budowlaną w centrum miasta!
Jednak znając sytuację rodziny, Katarzyna Figel-Stolcman, dyrektor Wydziału Gospodarki Mieniem Komunalnym UM zaproponowała im większe lokum przy ul. Kościuszki. - To nie była nasza jedyna oferta - mówi dyrektor. - Wskazywaliśmy trzy lokale, w tym jeden na Zakręcie, a drugi o mniejszym metrażu, jednak ta pani zdecydowała się na lokum w centrum.

Pani dyrektor dodaje, że rodzina została uprzedzona o fatalnym stanie mieszkania. - Możemy pomóc w remoncie, jednak w przypadku takich prac obowiązują nas procedury przetargowe, a to znacznie wydłuża czas wykonania remontu i uniemożliwia zajęcie mieszkania przed jego zakończeniem - wyjaśnia K. Figel-Stolcman.

Wiadomości z Włocławka

- Jesteśmy bardzo wdzięczni pani dyrektor Stolcman za pomoc - zapewnia pani Agnieszka. - Rozumiemy, że w tej chwili nie może zrobić dla nas więcej. Sami podjęliśmy decyzję o tym, by się tu szybko przeprowadzić. Nie mieliśmy wyjścia.

Kobieta przekonuje, że nie żałuje decyzji, jednak prosi o pomoc. Prace remontowe wykona własnymi siłami, ale potrzebuje materiałów budowlanych. O tym, kto wyciągnął do pani Agnieszki pomocną dłoń, będziemy informować.

Budynek przy ul. Stodólnej po pożarze nie nadaje się do użytkowania

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Nie jestem "bez serca" ale niech takim osobom pomaga Państwo. Ma taki obowiązek. Cały czas jakieś akcje charytatywne, każdy chce wsparcia, tylko problem polega na tym, że żyjemy jak żyjemy - w sklepach drożyzna, a pensje "głodowe" albo bezrobocie. Pytam się więc skąd brać ?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska