Stracony sezon na plaży w Borównie. Czy sanepid wreszcie otworzy kąpielisko? [zdjęcia]

Bydgoszczanie latem mają do wyboru trzy kąpieliska: w Chmielnikach i Pieczyskach. Trzecie - w Borównie - jest nieczynne. Przyczyna - wykonawca - jest nim firma z Torunia - nie zdążyła dotąd zakończyć prac związanych z modernizacją ośrodka, który od Lasów Państwowych dzierżawi Kujawsko-Pomorskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Kąpielisko w Borównie o modernizację wołało od lat. To, czym witało bywalców jeszcze w zeszłym roku pamiętało lat 50. i 60. Remont był pilnie konieczny. I już dwa lata temu gotowy był projekt na miarę XXI wieku. Potrzebne były jednak pieniądze - niemałe. I wykonawca, który zdecyduje się podjąć roboty za 1,7 mln zł.

Przeczytaj także: Interaktywna mapa kąpielisk w Kujawsko-Pomorskiem
Dopiero w trzecim przetargu udało się go wyłonić. Została nim firma z Torunia. Już w sierpniu Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Taxlas przejęło teren inwestycji. Kąpielisko zamknięte zostało wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. Wtedy przecież kończył się sezon. Ośrodek WOPR miał być gotowy przed tegorocznym sezonem. Jeszcze w czerwcu. Potem mówiono o 15 lipca, w poniedziałek 20 lipca - że może uda się otworzyć na 1 sierpnia. Albo - choć samo kąpielisko - już w najbliższy weekend.

Dziś bądź jutro Borówno odwiedzą inspektorzy Sanepidu. WOPR złożył wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie kąpieliska.

- Woda jest badana, jest czysta, zdatna do kąpieli - mówi Krzysztof Szala, wójt Dobrcza. - Wierzę, że choć inwestycja nie jest skończona, to Sanepid pozwoli użytkować chociaż kąpielisko. Liczymy na to.

Padają krytyczne uwagi pod adresem wykonawcy. Zima była łagodna, można było kontynuować roboty, a bywało, że pracowało tam tylko 3-5 ludzi. Nic dziwnego, że są opóźnienia, że przed sezonem nie udało się zrobić wszystkiego.

Rozmawiałem z kierownikiem budowy. Odesłał nas do prezesa toruńskiej firmy.

Byliśmy w Borównie w poniedziałek w południe. Pracowało sporo ludzi i sprzęt. Widać, że wykonawcy zależy, by inwestycję zakończyć jak najprędzej. Ale roboty jeszcze wiele.

- Nie można zapomnieć - mówi Zdzisław Trzciński, kierownik ośrodka WOPR w Borównie - że zakres inwestycji jest ogromny. Nowa sieć wodociągowa, przepompownia, kanalizacja, energetyka z nowym oświetleniem. Nowe są też ścieżki, drewniane domki letniskowe, budynki kasy i WOPR, klimatyzowane zaplecze socjalne dla ratowników, toalety, przebieralnie, restauracja z salą konferencyjną, boisko do siatkówki z lampami rodem z orlika, wieża obserwacyjna dla ratowników na plaży...

Cały ośrodek został ogrodzony. Wszystkie te obiekty już są gotowe. Czas na prace wykończeniowe i wyposażenie, na wysprzątanie terenu.
Oprowadzał mnie po nim Jakub Trzciński, syn kierownika ośrodka. Podziw budziły ścieżki wyłożone kamyczkami morskimi zalanymi żywicą. To już obiekt naprawdę na miarę XXI wieku. Jest pięknie.

Koszt - 1,7 mln zł. W tym 1,445 mln unijnych złotówek. To jeden z ciekawszych tego typu obiektów w województwie. Już niebawem.