Zobacz wideo: "Pogrzeb praw kobiet" pod siedzibą PiS w Bydgoszczy.
"Każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej winno być przede wszystkim oceniane w kontekście wyczerpania czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 kk w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego" - brzmią słowa pisma, które 28 października Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski skierował do podległych PK prokuratur regionalnych w całym kraju.
W piśmie znajduje się również doprecyzowanie: "Co istotne, nawet w przypadku niewykazania, że zachowanie w postaci nawoływania lub nakłaniania do udziału było czynnikiem, który zrodził zamiar udziału w zgromadzeniu u ich uczestników, zachowanie takie mogłoby być kwalifikowane jako usiłowanie podżegania do występku".
Mają być "bezzwłocznie" podejmowane czynności
Prokurator Święczkowski domaga się niezwłocznych działań zaznaczając: "Polecam, aby prokuratorzy prowadzący lub nadzorujący postępowania przygotowawcze, których przedmiotem są czyny zabronione, mające związek z odbywającymi się nielegalnymi zgromadzeniami, polegające na naruszaniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych, czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych, znieważaniu funkcjonariuszy publicznych, a nadto zamachu na życie lub zdrowie, kierowaniu gróźb bezprawnych, złośliwym przeszkadzaniu publicznemu wykonywaniu aktu religijnemu lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, niszczeniu lub uszkodzeniu mienia, czynnym udziale w zbiegowisku, którego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, bezzwłocznie przeprowadzali czynności i wydawali decyzje procesowe" - słowa szefa PK cytuje Onet.pl.
Tymczasem, jak wynika z naszych informacji gotowi do interpretowania tego pisma nie są gotowi nie tylko prokuratorzy z jednostek okręgowych, ale i regionalnych, gdzie pismo trafiło w pierwszej kolejności:
- Nie mam jeszcze potwierdzenia, że to pismo do nas wpłynęło - mówi prokurator Marzena Muklewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, której podlegają prokuratury okręgowe, m.in. w województwie kujawsko-pomorskim. - Staram się to ustalić - zaznacza, zapewniając, że kiedy tylko będzie mogła, odniesie się do treści polecenia Prokuratury Krajowej.
Polecam, aby prokuratorzy prowadzący lub nadzorujący postepowania przygotowawcze, których przedmniotem są czyny zabronione mające związek z odbywającymi się nielegalnymi zgromadzeniami (...) bezzwłocznie przeprowadzali czynności i wydawali decyzje procesowe.
Śledczy z okręgu czekają na pismo
Prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu: - Nie widziałem tego pisma, więc nie mam też podstaw, by odnosić się d niego. Musiałbym komentować doniesienia medialne.
Jeden ze śledczych, z którymi udało nam się porozmawiać, nie kryje swojego oburzenia odgórnym nakazem płynącym z PK:
- Przepisy Kodeksu Postępowania Karnego jasno stanowią, co i w jakiej kolejności powinniśmy wykonywać. To jest wszystko kodeksowo opisane.
Na pierwszej linii kontaktu z osobami manifestującymi są jednak policjanci. W ostatnich dnia w wielu miastach Kujaw i Pomorza odbyły się liczne manifestacje i pochody przeciwników zaostrzenia przepisów aborcyjnych w konsekwencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej.
- Dotąd nie zatrzymano żadnego z uczestników i organizatorów tych manifestacji, nikomu też nie postawiono zarzutów organizowania nielegalnej manifestacji - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Zatrzymano za to księdza proboszcza z Czernikowa, który podczas jednego z ostatnich protestów miał grozić funkcjonariuszom policji bronią palną. W sprawie prowadzone jest postępowanie o stosowanie gróźb karalnych, za czyn ten grozi do 2 lat więzienia
