Z informacji przekazanych dziś przez Marię Mazurkiewicz wynika, że w Toruniu potrzeba jeszcze 46 osób. W Bydgoszczy brakuje 98, w Grudziądzu 82, a Inowrocławiu 46. Nie potrzeba już nikogo we Włocławku. - Musimy zadbać, żeby przez strajk nie ucierpieli uczniowie. Dlatego apelujemy o pomoc do tych, którzy mają uprawnienia pedagogiczne, aby pomogli nam uzupełnić zespoły nadzorujące egzaminy. Możliwe też, że nauczyciele zawieszą strajk na czas egzaminów, ale to będzie ich decyzja - mówiła Maria Mazurkiewicz, wicekurator oświaty w Bydgoszczy podczas dzisiejszej konferencji w Delegaturze Urzędu Wojewódzkiego w Toruniu, która sama także zamierza zasiąść w komisji egzaminacyjnej. Podobną decyzję podjęła także posłanka Iwona Michałek, prof. Wojciech Polak i Przemysław Przybylski, radny PiS w sejmiku województwa.
Osoby, które chciałyby pomóc w przeprowadzeniu egzaminów gimnazjalnych, wszystkie niezbędne informacje i dane kontaktowe znajdą na stronie internetowej kuratorium. Maria Mazurkiewicz zaznaczyła, że można w tym celu zgłosić się także bezpośrednio do niej.
Miejskie instytucje przygotowały ofertę dla dzieci na czas strajku
O tym, czy egzaminy gimnazjalne nie zostaną zakłócone przekonamy się dopiero jutro. Mazurkiewicz zaznaczyła jednak, że ma nadzieję, że nie będzie czarnego scenariusza i zaplanowane egzaminy zostaną przeprowadzone. - Strajk nie może odbywać się kosztem tych, do których jesteśmy skierowani. Nigdy nasze dzieci i młodzież nie mogą być kartą przetargową i zakładnikiem nawet nawet słusznych poglądów – dodał Przemysław Przybylski.
Podczas konferencji zaznaczono także, że rodzice mają jutro obowiązek przysłać swoje dzieci do szkoły na egzamin gimnazjalny, a dyrektorzy szkół nie mogą wydać komunikatu o zamknięciu szkoły, czy o tym, że egzamin się nie odbędzie.
Czy egzaminy w Toruniu są zagrożone? - W związku z rozpoczynającym się w środę egzaminem gimnazjalnym Wydział Edukacji UMT współpracuje z dyrektorami szkół z klasami dotychczasowych gimnazjów w zakresie zapewnienia składów nadzorujących przebieg tych egzaminów. Z informacji uzyskanych we wtorek o godz. 9.00 wynika, że problemy ze skompletowaniem zespołów nadzorujących egzamin w środę ma sześcioro dyrektorów na 22 – czytamy w komunikacie wydanym dziś przez Urząd Miasta Torunia.
Dziś rozmawialiśmy z Ireneuszem Woźniakiem, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 14 w Toruniu, w której do egzaminu gimnazjalnego ma przystąpić 74 uczniów. Formę przeprowadzenia egzaminów dostosowano do zaistniałej sytuacji – zamiast w sześciu salach lekcyjnych, gimnazjaliści mają pisać egzamin w jednej dużej auli. Może to być problematyczne w piątek, w czasie egzaminu z języka obcego. - Sprawa się komplikuje w przypadku słuchania. Odsłuch na dużej sali, w której jest echo może być utrudniony, ktoś może nie do końca wszystko dobrze usłyszeć i zrozumieć – przyznaje Ireneusz Woźniak.
W „czternastce” w komisji nadzorującej egzamin zasiądzie dyrektor szkoły, dwójka wicedyrektorów, ksiądz katecheta – który nie przystąpił do strajku – oraz nauczyciele z innych szkół. Dyrektor szkoły zapewnia, że na jutro i czwartek ma już zebrany skład komisji (po cztery osoby), brakuje mu osób na piątkowe egzaminy z języka angielskiego i niemieckiego (tu potrzeba 6 osób). - Zespół mam uzbierany na pierwsze dwa dni, mogę przeprowadzić egzamin, ale wszystko tak naprawdę okaże się jutro. Zagrożenie zawsze jest, bo do jutra do 8 rano nie będę wiedział, czy członkowie zgłoszeni przez szkoły na pewno przyjdą – zaznacza dyrektor SP 14 w Toruniu.
Flash Info odcinek 4 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
