Drugi dzień strajku okupacyjnego rolników w UW
- To nasza odpowiedź na tragiczną sytuację na polskiej wsi - mówi Antoni Kuś, rolnik z Rojewa, współorganizator protestu. - Spotkaliśmy się z panią wojewodą Ewą Mes, żeby po obchodach 31 rocznicy strajku chłopskiego, porozmawiać o naszych problemach. A ona wyszła z sali. No to zaczęliśmy strajkować w sali sesyjnej. Urzędnicy się z nas podśmiewają, ale co tam!
- Uważamy, że pani wojewoda powinna jak najszybciej wystąpić do rządu o uznanie naszego województwa za obszar dotknięty klęską żywiołową - mówił Józef Nowak, rolnik z Gogolinka, szef Komitetu Protestacyjnego Polski Północnej. - Wymarzło bardzo dużo upraw, a rząd w tym kierunku nic nie robi!
- Długo czekaliśmy na odpowiedź ministra rolnictwa, ale się nie doczekaliśmy - dodał Antoni Kuś, rolnik z Rojewa. - No to nie mamy innego wyjścia. Strajkujemy!
Wszystko o strajku rolników w Urzędzie Wojewódzkim - czytaj tutaj