https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska walczy ze źle parkującymi kierowcami

(RAV)
Jeśli zobaczymy na swoim aucie taką "ozdobę", powinniśmy zadzwonić pod widniejący na niej numer. Straż miejska przyjedzie i zdejmie blokadę, a wobec kierowcy wyciągnie konsekwencje
Jeśli zobaczymy na swoim aucie taką "ozdobę", powinniśmy zadzwonić pod widniejący na niej numer. Straż miejska przyjedzie i zdejmie blokadę, a wobec kierowcy wyciągnie konsekwencje Fot. Rafał Wolny
5,5 tys. blokad na nieprawidłowo zaparkowane auta założyli w 2008 r. strażnicy miejscy. Średni mandat wynosi 100 zł, więc blokady mogły przynieść ponad pół miliona. - Jednak nie zawsze karzemy mandatami - zaznacza rzecznik SM.

W piątkowe przedpołudnie jedna z Czytelniczek była świadkiem akcji straży miejskiej przeciwko nieprawidłowo parkującym kierowcom w okolicy ronda Ossolińskich.
- Źle zostawionych aut było tak dużo, że strażnicy założyli kilkanaście blokad, a i tak zabrakło - opowiada kobieta.

Dzień wcześniej podobne działania miały miejsce na ul. Zamoyskiego. Tu unieruchomiono pięć aut, ale strażnikom także zabrakło już blokad.

- Nie prowadzimy żadnej specjalnej akcji przeciwko nieprawidłowo parkującym - przekonuje Jarosław Wolski, rzecznik straży miejskiej. - Działamy w ramach swoich codziennych obowiązków, a w powyższych miejscach interweniowaliśmy w związku ze skargami mieszkańców.

Jak mówi rzecznik, patrol standardowo wozi ze sobą pięć blokad. - Jednak, jeśli jest taka potrzeba, a źle zaparkowane pojazdy nie zagrażają ruchowi, to możemy skierować w dane miejsce więcej patroli z blokadami - dodaje, ale podkreśla, że gdyby w danym miejscu nieprawidłowo zaparkowanych było kilkadziesiąt pojazdów, wszystkich zablokować by się dało. - Mamy tylko trzydzieści blokad - tłumaczy Jarosław Wolski.

W 2008 r. za ich pomocą SM dokonała w Bydgoszczy ok. 5,5 tys. zablokowań. Unieruchomić auto można tylko w miejscu, w którym nie stanowi ono zagrożenia dla ruchu, a mandat w takim przypadku wynosi 100 zł. Teoretycznie więc same blokady mogły w zeszłym roku przynieść miastu ponad pół miliona złotych zysku. - Jednak nie zawsze karzemy niefrasobliwego kierowcę mandatem, czasem poprzestajemy na pouczeniu - kończy rzecznik straży.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
emeryt21
Popieram akcje zakladania blokad przez straz miejska.To jest niezwykle potrzebna akcja.
Jednak szkoda,ze to tylko akcja i tylko w centrum miasta.Na przedmiesciach tez sa czesto takie sytuacje.Np.pewien uparty kierowca blokuje notorycznie wjazd do mojego garazu i zmusza mnie do niebezpiecznych manewrow grozacych uszkodzeniem mego samochodu a przy okazji i jego.Na moja prosbe aby tego nie robil odpowiedzial,ze jak uszkodze jego samochod to bede placil.
Moze straz miejska przyjedzie kiedys na Osowa Gore i popatrzy co sie wyprawia na bocznych uliczkach.....
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska