Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy ratowali ludzi podczas nawałnicy. Ich sprzęt nie wytrzymał...

Arkadiusz Marciszek
OSP Wałdowo
Strażacy ratowali ludzi i mienie kilkanaście godzin na dobę. Druhowie wytrwali trudy akcji, ich samochód już nie...

- Nasz magirus służył nam wiernie przez 17 lat. Niestety, nie wytrzymał trudów akcji związanych z nawałnicą. Nie można już go w żaden sposób naprawić - mówi Tobiasz Świniarski naczelnik OSP Wałdowo.

W magirusie podczas ostatnich akcji pękła rama, której zespawanie jest niemożliwe. Hamulce praktycznie nie działają, a skrzynia biegów się rozsypała. Nawet, gdyby strażacy chcieli naprawić swój wóz, jest to niemożliwe, bo pojazd ma już 40 lat i nie ma do niego części zamiennych. Pęknięta rama całkowicie eliminuje pojazd z ruchu. Nie ma szans na to, żeby przeszedł badania techniczne.

Druhowie chcieliby mieć nawet używany samochód gaśniczy w przyzwoitym stanie technicznym. To jednak też wydatek rzędu 300 tysięcy złotych. Nawet gmina nie udźwignie takiego, nieplanowanego wcześniej wydatku. Dodajmy, że 300 tys. zł kosztuje wóz bez jakiegokolwiek osprzętu, wyposażenia ratowniczego. Nowy kosztuje około 800 tysięcy złotych.

Nie mają też sprzętu

Druhom z Wałdowa potrzebne są też piły łańcuchowe oraz pompy szlamowe i głębinowe. - Pracowaliśmy przez dwa i pół tygodnia od rana do nocy. Sprzęt zwyczajnie się zużył. Pod koniec używaliśmy nawet swoich prywatnych narzędzi - mówi Sławomir Wierzchucki, prezes OSP Wałdowo.

Ucierpiała również sama remiza, podmuch wściekłego wiatru wepchnął do środka bramę garażu. Na razie jest naprawiona gospodarczym sposobem, ale nie może tak być na stałe. Woda zalała też wnętrze budynku, w którym mieści się remiza i świetlica wiejska.

Przeczytaj koniecznie: "Rzeczka podtapia pola i domy. Ile mamy czekać?!"

Chcemy pomagać

- Nie możemy zmarnować potencjału, jaki jest wśród członków naszej OSP, do jednostki należy łącznie 60 strażaków, mamy też grupy młodzieżowe - mówi Tobiasz Świniarski.

Rok temu w całym kraju zasłynęli spektakularną akcją ratowania życia aktora, który podczas spektaklu na scenie doznał zawału serca. Na co dzień pełnią ważną rolę w życiu wsi.

Inną ważką sprawą jest teraz brak jakiegokolwiek wozu gaśniczego w tej części gminy. Oprócz jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie, taki pojazd jaki był w Wałdowie ma jedynie OSP w Lutowie. Ten zresztą jest również mocno 
wyeksploatowany. Obecnie w przypadku nawet najmniejszego pożaru we wschodniej części gminy, strażacy z Wałdowa nie mają czym wyjechać do akcji gaśniczej. Wtedy można liczyć na pomoc, która nadejdzie z odległego o kilkanaście kilometrów Sępólna. A w przypadku pożaru, ważna jest przecież każda minuta.

Pogoda na dzień (15.09.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska