ŻNIN. Wyłowili ciało kobiety. Akcja straży, policji, WOPR, p...
- Ciało zauważył w trzcinach - mówią koledzy wędkarza.
Na miejsce przyjechali policja, strażacy zawodowi ze Żnina oraz żnińskie pogotowie.
Topielca przeciągnięto (akcja jednostki JRG Żnin oraz ratowników WOPR) w okolice plaży nad Małym Jeziorem.
- Musiała długo leżeć w wodzie. Aż miała pęcherze - opowiadają świadkowie.
Nieoficjalnie wyklucza się samobójstwo. Kobieta była w stroju kąpielowym.
Ratownicy WOPR nie kryli zdziwienia.
- Nikt do nas nie przychodził. Nikogo nie szukał - powiedział Zygmunt Nyka z pałuckiego WOPR.
Po akcji ratowniczej rzecznik policji poinformował:
- To mieszkanka Żnina, osoba po 50-tce - powiedział Krzysztof Jaźwiński.
Jak się okazało, rodzina zgłosiła zaginięcie w piątek, 23 lipca.
Ile dni ciało leżało w wodzie, dziś trudno powiedzieć. - To wykaże analiza przeprowadzona podczas sekcji zwłok - usłyszeliśmy od rzecznika policji.
Czy policja wykluczyła samobójstwo?
- Za szybko na takie stwierdzenia. To będzie wiadomo w toku dalszego postępowania - usłyszeliśmy.