Strażakom z Turu marzy się nowy samochód pożarniczy średniego typu. Ten którym jeżdżą do zdarzeń zaczyna się sypać. - Kupiony został 14 lat temu od wojska i karosowany. W sumie ma już 38 lat - opowiada Marek Paliwoda, prezes OSP Tur.
Przyznaje, że na zakup nowego pojazdu strażacy z Turu dostali pieniądze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także z Urzędu Miejskiego w Szubinie.
Przeczytaj także: Synoptycy alarmują: czeka nas zima stulecia!
- Trochę nam jednak wciąż brakuje - przyznaje prezes OSP. Stąd apel o wsparcie skierowany do wszystkich ludzi dobrej woli. „Każda kwota, jaką zostaniemy przez Państwa obdarowani zostanie przez nas doceniona” - obiecują w apelu strażacy. Podają numer konta OSP, na które wpłacać można ewentualne datki: 16 8164 0001 0000 1270 2000 0001.
W ostatnim kwartale strażacy z Turu wyjeżdżali do akcji 45 razy. Wspominają jak to w dniu nawałnicy jechali z pomocą do mieszkańców Starego Jarużyna, którym zerwało dach. Aż 2,5 godziny to trwało, bo droga z Turu do Samoklęsk nieprzejezdna, zawalona drzewami. Pracowali non stop na dwie piły, by przebić się - opowiadają.
Czynnych strażaków jest w Turze około 20, wspierających ponad 200. Ich dumą jest remiza znajdująca się w jednym kompleksie ze świetlicą wiejską i muzeum szkła. Cały kompleks oddano do użytku pięć lat temu.
- To najpiękniejsza remiza w całym powiecie - mówi z dumą Marek Paliwoda. - Oprócz samochodu niczego nam więcej nie potrzeba - zapewnia.
W przyszłym roku jeden ze sponsorów obiecał druhom z Turu aparaty do ochrony górnych dróg oddechowych. Też przydadzą się podczas trudniejszych akcji.
Ragnar, Zara i Marietta. Najoryginalniejsze imiona polskich dzieci
Wideo: Pogoda na dzień + 4 kolejne dni (02 + 03-06.10.2017) | POLSKA
źródło: TVN Meteo/x-news