Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażak Roku 2011: Gdy ratuję ludzi, daję z siebie wszystko

(PA)
- Gdy zawyje syrena zawsze jestem gotowy, by nieść pomoc - mówi Michał Zakrzewski z jednostki na Rządzu w Grudziądzu
- Gdy zawyje syrena zawsze jestem gotowy, by nieść pomoc - mówi Michał Zakrzewski z jednostki na Rządzu w Grudziądzu Piotr Bilski
Rozmawiamy z Michałem Zakrzewskim, z Łasina, zwycięzcą plebiscytu Strażak Roku 2011 w województwie kujawsko-pomorskim.

- Akcje ratownicze, które najbardziej zapadły panu w pamięci to...

- Wypadek samochodowy, w którym zginęły trzy osoby. Jedną z nich reanimowałem. Był to straszy mężczyzna. Za moimi plecami stała jego żona i płakała. Niestety, nie udało się. Nigdy tego nie zapomnę. Zdarza się, że czasami myślę o tym człowieku.

Przeczytaj także:Strażacy - ochotnicy z Wąbrzeźna to druhowie na piątkę

Druga akcja, jaką doskonale pamiętam to zabezpieczenie okna, z którego chciała wyskoczyć młoda dziewczyna. Zdążyliśmy. Długo zastanawiałem się dlaczego chciała sobie odebrać życie, tak siebie skrzywdzić... Gdy ratuję ludzi staram się robić wszystko co w mojej mocy, aby zdążyć z pomocą. Emocje przychodzą później.

- Co wtedy pan myśli?

- Pojawiają się pytania: czy mogłem zrobić jeszcze więcej? Czy postępowałem zgodnie z procedurami? Zwykle odpowiedź jest jedna: "tak". Gdyby była inna, chyba nie mógłbym wykonywać tego zawodu.

- Jak się zaczęła pana przygoda ze strażą pożarną?

- Szczerze? Dowiedziałem się, że będąc strażakiem łatwiej zdobyć prawo jazdy. Dlatego wstąpiłem do Ochotniczej Straży Pożarnej w Łasinie, skąd pochodzę. Z czasem, gdy jako ochotnik jeździłem na akcje, zapaliła mi się "czerwona lampka", że to jest to, co chciałbym robić w życiu. I tak od sześciu lat jestem zawodowym strażakiem. Pracuję w jednostce na osiedlu Rządz w Grudziądzu.

- Ma pan zaufanie do swoich kolegów ze zmiany?

- Żeby je mieć, trzeba ze sobą popracować kilka lat i dobrze się poznać. W tej chwili już wiem, że możemy być siebie pewni.

- Zawód strażaka wiąże się z ryzykiem. Co na to rodzina?

- Bardzo mnie wspiera. Choć, nie ukrywam, że żona często powtarza mi, żebym był ostrożny. Mam także wspaniałych sąsiadów, na których zawsze mogę liczyć. Gdy muszę jechać na akcje, a żony nie ma w domu, opiekują się naszą córeczką.

- Gdy zawyje syrena?

- Jestem zawsze gotowy, by nieść pomoc. Strażakiem jest się przez całą dobę, 365 dni w roku.

- Jak pan odreagowuje po służbie?

- Najchętniej wolny czas spędzam z rodziną i znajomymi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska