
asp. Krzysztof Kiliański, KM PSP Włocławek
Od zawsze chciał Pan być strażakiem?
To już tradycja rodzinna. Dziadek i tata byli strażakami ochotnikami. Ja w wieku ośmiu lat trafiłem
do młodzieżowej drużyny OSP. W 2010 r. dostałem się do poznańskiej szkoły aspirantów. Jednocześnie odbywałem praktyki w Warszawie w jednostce ratownictwa chemicznego. Po szkole trafiłem więc do takiej jednostki we Włocławku. Początkowa pasja przerodziła się z czasem w profesjonalizm.
Co najbardziej Pan lubi w swojej pracy?
To nie praca, to służba. Nie jesteśmy dla biednych, czy bogatych, jesteśmy dla ludzi. To, że mogę pomagać daje mi ogromną satysfakcję.
Jakie akcje, w których brał Pan udział, szczególnie zapisały się w Pana pamięci?
Na co dzień spotykamy się z cierpieniem ludzi i nie dotyczy to jedynie bezpośrednio poszkodowanych, ale również ich rodzin. Już w szkole przygotowywani jesteśmy do takich sytuacji. Każda akcja jest inna i o każdej można by napisać książkę, ale trzeba wstąpić w szeregi strażaków żeby to poczuć. Będąc profesjonalistą nie chcę rozmawiać o takich przypadkach.
Jakie trzeba mieć predyspozycje, by zostać strażakiem?
Trzeba mieć zdrowe podejście do życia. Ponadto już w trakcie szkolenia jesteśmy przygotowywani do tej pracy i trudnych sytuacji. W trakcie służby też mamy spotkania z psychologami, bo trzeba umieć sobie radzić z codziennym stresem.
Jak relaksuje się Pan po pracy? Jakie ma Pan hobby?
Na pierwszym miejscu jest rodzina i dbanie o dobre relacje. Spotykam się również z przyjaciółmi, a także biegam, czytam książki. Interesuję się również motoryzacją i jeżdżę na nartach. Natomiast zajęcia podnoszące sprawność fizyczną są czymś normalnym i codziennym.

st. ogn. Bronisław Szajewski, KP PSP Mogilno
Czy od zawsze chciał Pan być strażakiem?
Tak, od dziecka marzyłem aby zostać strażakiem, bycie strażakiem to marzenie wielu osób. Moje marzenie się spełniło i dało mi szansę pracy wśród wielu ludzi o dobrym sercu i oddaniu drugiej osobie.
Jak długo pracuje Pan w straży?
W straży pracuję od 2003 roku.
Co najbardziej lubi Pan w swojej pracy?
Najbardziej w swojej pracy lubię nieść pomoc poszkodowanym co sprawia mi satysfakcję, a ludzie doceniają to co robimy .
Jakie akcje zapadły Panu najbardziej w pamięć?
Wszystkie akcje w których uczestniczyłem, a kończyły się tragicznie pozostają gdzieś w pamięci. Akcje różnią się tym, że jedne przypominasz sobie częściej, a drugie rzadziej.
