https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy twierdzą, że mogą odholować auto, jeśli "są ku temu odpowiednie przesłanki".

Anna Stasiewicz [email protected] tel. 52 326 31 54
Wojciech Obremski z Sulęcina nie ma dobrych wspomnień po ostatniej wizycie w Bydgoszczy. - Strażnicy miejscy odholowali mi auto, chociaż wystarczył mandat - uważa. Municypalni będą wyjaśniać sprawę.
Wojciech Obremski z Sulęcina nie ma dobrych wspomnień po ostatniej wizycie w Bydgoszczy. - Strażnicy miejscy odholowali mi auto, chociaż wystarczył mandat - uważa. Municypalni będą wyjaśniać sprawę. Tytus Żmijewski/archiwum
Wojciech Obremski z Sulęcina nie ma dobrych wspomnień po ostatniej wizycie w Bydgoszczy. - Strażnicy miejscy odholowali mi auto, chociaż wystarczył mandat - uważa. Municypalni będą wyjaśniać sprawę.

Pan Wojciech wybrał się do naszego miasta, żeby przygotować reportaż o Bydgoszczy. Miesięcznik "Przekrój Lokalny" w związku ze zbliżającym się sezonem turystycznym postanowił przygotować reportaże z kilkunastu polskich miast. Jako jedna z pierwszych miała być opisana właśnie Bydgoszcz. - Szkoda, że to nie Spichrze i Stary Rynek będą w nim na pierwszej pozycji - stwierdza Wojciech Obremski.

Dziennikarz do naszego miasta przyjechał samochodem. Zabrał żonę i 4-letniego synka. - Zaparkowałem auto na placu Kościeleckich i wybraliśmy się na zwiedzanie Bydgoszczy - opowiada pan Wojciech.
Kiedy rodzina Obremskich wróciła po jakimś czasie na miejsce, okazało się, że ich opla zafiry nie ma. - W pierwszej chwili pomyślałem, że ktoś mój samochód ukradł. Dopiero właściciele okolicznych sklepów uświadomili mi, że auto odholowała straż miejska - stwierdza.

Bydgoscy municypalni ukarali pana Wojciecha 300-złotowym mandatem, do tego doszły jeszcze koszty odholowania samochodu na specjalny parking. - Nie licząc mandatu i taksówek, cała przygoda kosztowała mnie 495 złotych - denerwuje się. Jego zdaniem, to jednak nie pieniądze są tu najważniejsze. - Straciłem pół dnia na odzyskanie mojego auta. Moja rodzina marzła w tym czasie na ulicy, syn przypłacił to przeziębieniem - dodaje.

Przeczytaj także: Blokady idą w odstawkę. Strażnicy mają teraz za zadanie skuteczniej dbać o porządek i bezpieczeństwo na bydgoskich ulicach!
Zdaniem Wojciecha Obremskiego, środki jakie zastosowali bydgoscy strażnicy "były nieadekwatne" do całej sytuacji. - Moim zdaniem, w zupełności wystarczyłby mandat, który zresztą zapłaciłem. W ostateczności strażnicy miejscy mogli mi założyć blokadę. Dlaczego od razu załadowali auto na lawetę i wywieźli na parking? - zastanawia się. Zdaniem pana Wojciecha, nie bez znaczenia był fakt, że jego auto ma rejestrację spoza Bydgoszczy. - Mój bydgoski znajomy zaparkował dokładnie w tym samym miejscu, a strażnicy założyli mu tylko blokadę - twierdzi.

Przyznaje, że tył jego auta mógł trochę wystawać na ulicę. - Nie była to jednak żadna ruchliwa arteria, nie blokowałem też w żaden sposób ruchu ani nie stwarzałem zagrożenia - przekonuje.

Skarga Wojciecha Obremskiego na działania bydgoskiej straży miejskiej trafiła do komendanta municypalnych i do prezydenta Bydgoszczy.

Straż miejska na razie wstrzymuje się z komentarzem do całej sytuacji. - Musimy dokładnie sprawdzić wszystkie fakty, przeanalizować okoliczności - odpowiada Jarosław Wolski z referatu kontroli i analiz. - Przeprowadzimy postępowanie, które ma wyjaśnić, co się dokładnie stało, czy strażnicy wykonali wszystkie czynności prawidłowo. Jeśli okaże się, że strażnik zawinił, może zostać ukarany. Najniższa kara to rozmowa instruktażowa, najwyższa to dyscyplinarne zwolnienie z pracy - wyjaśnia Wolski. Jego zdaniem, czasem strażnik nie ma wyjścia, bo prawo o ruchu drogowym mówi jasno, kiedy samochód można odholować.- Kiedyś interpretacja bardziej zależała od strażnika, po zmianie przepisów pojazd musi być odholowany, kiedy na przykład auto jest zaparkowane na skrzyżowaniu, w bramie, utrudnia przejazd innym użytkownikom drogi - wymienia Wolski.

Zaprzecza jednak, że bydgoscy municypalni szczególnie "polują" na auta z rejestracjami spoza Bydgoszczy. - Podstawą jest to, czy ktoś złamał przepis czy nie - zapewnia. - Zarzut jest bezpodstawny, nie mamy animozji z mieszkańcami innych województw - dodaje Jarosław Wolski.

Ratusz na razie też nie chce komentować sprawy. - Poczekamy na wyniki analizy straży miejskiej - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

y
yogidoo
Powinni temu panu wywieźć auto przynajmniej do Poznania. Prawidłowo zaparkowania pojazdów raczej nikt nie holuje. A ten jak zwykle niewinny....
j
jakto

 Mam nadzieje ze wyjasnia ta sprawe jak wiele innych z udzialem panow straznikow! Na ich stronie mozna przeczytac ze odholowuja w ostatecznosci ze zawsze probuja znalesc kierowce! G... prawda!! od razu dzwonia po laweciarza z przetargu! A co z kasa dalej sie dzieje... a to juz niech gazeta wyjasnia

k
kasia

moze zajma sie samozwanczymi panami co pobieraja oplaty pomimo parkomatu, kolo banku przy brdzie, jak nie zaplacisz to porysuja ci auto

M
Marian

Kiedyś dzwoniłem do operatora SM, że w miejscu robót drogowych, na zakazie zatrzymywania i postoju, znajduje się 5 samochodów. Po ok. 15 min. przyjechał patrol SM. Zapytali pracujących w wykopie robotników, czy samochody im przeszkadzają? Ponieważ auta nie stały w wykopie odpowiedź była jednoznaczna. I tak mimo ewidentnego łamania przepisów, parkowania na zwężeniu i wbrew zdrowemu rozsądkowi kierowcy uniknęli mandatów. Na mój ponowny telefon do SM otrzymałem odpowiedź, że samochody nikomu nie przeszkadzają! To co za idiota wystawił znak zakazu? Sam siebie pytam po co ja traciłem kasę na dwa telefony?

g
gdasch
W dniu 09.03.2014 o 12:21, bydgoszczanin napisał:

Można do tego kwiatka dołożyć jeszcze taki laptus.W Fordonie prowadzi "działalność"firma ze Śląskaudzielająca kredytów i chwilówek.Otóż mają kilkasamochodów oklejonych reklamami które stawiają naparkingach będących własnością członków FSMStraż Miejska nie chce interweniować,chociaż moimzdaniem zostało naruszone prawo w dwóch conajmiejpunktach.Po pierwsze firma ta nie zwróciła się z prośbąo zezwolenie na parkowanie na terenie prywatnym,a cosię z tym wiąże nie uiszcza stosownych opłat za parkowanie.Po drugie stawiając oklejony reklamami samochód,którystoi nawet parę miesięcy,nie płaci do kasy miasta opłatza tą reklamę,a więc okrada wszystkich mieszkańcówmiasta.Biorąc pod uwagę że ta akurat firma na terenienaszego miasta posiada co najmiej 6 samochodów,jejdochód na tym procederze jest oczywisty.Miasto zamiastpodnosić nam corocznie opłaty za np.wodę,niech ściągapieniądsze od takich cwaniaków,których jest więcej.Na Gdańskiej gdzie mają drugi punkt,samochodów nieparkują,bo tam trzeba płacić.A więc strażo miejska co wamjeszcze potrzeba do usówania samochodów parkującychna terenie prywatnym bez zgody właściciela?

 

 

Ja juz do bydgoszczy nie przyjade... nawet rowerem, jego jeszcze latwiej odholowac:) I w ten sposob turystyka w tym miescie umrze na samo zyczenia miasta,

b
bydgoszczanin

Można do tego kwiatka dołożyć jeszcze taki laptus.

W Fordonie prowadzi "działalność"firma ze Śląska

udzielająca kredytów i chwilówek.Otóż mają kilka

samochodów oklejonych reklamami które stawiają na

parkingach będących własnością członków FSM

Straż Miejska nie chce interweniować,chociaż moim

zdaniem zostało naruszone prawo w dwóch conajmiej

punktach.Po pierwsze firma ta nie zwróciła się z prośbą

o zezwolenie na parkowanie na terenie prywatnym,a co

się z tym wiąże nie uiszcza stosownych opłat za parkowanie.

Po drugie stawiając oklejony reklamami samochód,który

stoi nawet parę miesięcy,nie płaci do kasy miasta opłat

za tą reklamę,a więc okrada wszystkich mieszkańców

miasta.Biorąc pod uwagę że ta akurat firma na terenie

naszego miasta posiada co najmiej 6 samochodów,jej

dochód na tym procederze jest oczywisty.Miasto zamiast

podnosić nam corocznie opłaty za np.wodę,niech ściąga

pieniądsze od takich cwaniaków,których jest więcej.

Na Gdańskiej gdzie mają drugi punkt,samochodów nie

parkują,bo tam trzeba płacić.A więc strażo miejska co wam

jeszcze potrzeba do usówania samochodów parkujących

na terenie prywatnym bez zgody właściciela?

n
no!

Wreszcie napisali o tych przekretach. Szkoda ze tak pozno i szkoda ze dopiero ktos z poza bydgoszcy byl tego powodem

s
spam-anty
W dniu 07.03.2014 o 11:09, znamto napisał:

Słyszalam o podobnym przypadku - moj kumpel przyjechal na poznanskich blachach i ledwo wyjechal za linie parkingu a juz mial auto odcholowane. Miejscowy dostalby tylko mandat. Neizla polityka - zapraszamy do bydgoszczy! wrazenia gwarantowane. Robcie wiecej festiwali to i wiecej aut na obcych blachah skasujecie. Taki Kianu reeves na pewno oddalby wszystko, by odzyskac swoja fure. A jaki zastrzyk dla budzetu!

 

 

Wajda tez byl. Ale jemu blokada nie straszna, to czlowiek z zelaza! Swoja droga mozna by nakrecic film o traktowaniu turystow w bydgoszczy - zlota zaba murowana!

k
koron-extr

Co za czasy! Myslalem ze oni zamiast lapac bandytow zakladaja blokady i daja mandaty. Teraz doszlo jeszcze odholowywanie za nic. Zostaje w swoim Koronowie. Moze i jest mniejsze ale nikt tam nie robi takich scysji

n
niepieszy

"Bydgoszcz - bądz moim gosciem" - rozumiem, ze od dzis haslo to dotyczy wylacznie pieszych pielgrzymów? Nadchodzi lato - juz widze te tlumy mundurowych chodzacych wsrod aut spoza miasta i weszacych... O ile ktos tu jeszcze przyjedzie...

G
Gienia

a jak mi zastawili brame starym maluchem to straż miejska nie chchciała lawety wzywać... przepchneli go ręcznie :))))

d
dan

Tak to prawda i najlepsze określenie to POLOWANIE. Ale mnie przytrafiło się coś jeszcze lepszego, otóż parkując przed Mc Donalds na ul. Gdańskiej - połową samochodu stałem w strefie i posiadałem ważny bilet, a drugą połową poza strefą. Przygłupi strażnik wezwał lawetę i wystawił mandat. Na moją sugestię, że może odholować tylko 1/2 samochodu nie umiał odpowiedzieć.

Jeszcze raz gratuluję Straży wiejskiej. Zawsze będę głosował za jej likwidacją.

dan

z
znamto
W dniu 07.03.2014 o 10:45, Piotr napisał:

brawo straż miejska!! niezłe musi to być uczucie zaiwanić furę komuś kto do Bydgoszczy przyjechał z drugiego końca kraju, pewnie fotleika dla dziecka też nie widzieli w samochodzie. A niech tam sobie rodzina wraca do siebie pociągiem. Pewnie nigdy już do nas nie przyjadą, bo i po co..Niestety ale panowie ze straży miejskiej to z reguły skończony motłoch i umysłowy beton!

 

 

Słyszalam o podobnym przypadku - moj kumpel przyjechal na poznanskich blachach i ledwo wyjechal za linie parkingu a juz mial auto odcholowane. Miejscowy dostalby tylko mandat. Neizla polityka - zapraszamy do bydgoszczy! wrazenia gwarantowane. Robcie wiecej festiwali to i wiecej aut na obcych blachah skasujecie. Taki Kianu reeves na pewno oddalby wszystko, by odzyskac swoja fure. A jaki zastrzyk dla budzetu!

P
Piotr

brawo straż miejska!! niezłe musi to być uczucie zaiwanić furę komuś kto do Bydgoszczy przyjechał z drugiego końca kraju, pewnie fotleika dla dziecka też nie widzieli w samochodzie. A niech tam sobie rodzina wraca do siebie pociągiem. Pewnie nigdy już do nas nie przyjadą, bo i po co..

Niestety ale panowie ze straży miejskiej to z reguły skończony motłoch i umysłowy beton!

f
felek

Straz Miejska do rozwiazania - won z tą banda niudaczników!!!!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska