https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Streetworkerzy tropią bezdomnych w Grudziądzu [zobacz wideo]

(Deks)
Grzegosz Hanuś (z lewej) i Szymon Szumski (w tle) spotkali wczoraj na Rynku bezdomnego Dawida. Oczyścili ranę na jego głowie.
Grzegosz Hanuś (z lewej) i Szymon Szumski (w tle) spotkali wczoraj na Rynku bezdomnego Dawida. Oczyścili ranę na jego głowie. Przemek Decker
- Naszym sukcesem jest każdy bezdomny namówiony na kąpiel - mówią streetworkerzy. Wczoraj reporter "Pomorskiej" ruszył z nimi na "obchód" po centrum Grudziądza

Grzegorz Hanuś ma 54 lata. Szymon Szumski jest znacznie młodszy - ma 23 lata. Obaj są streetworkerami. Co robią na co dzień? Krążą po mieście, szukają bezdomnych i m.in. udzielają im podstawowej pomocy medycznej, załatwiają jedzenie w jadłodajni czy po prostu rozmawiają o problemach.

Widać, że tworzą zgrany duet. Szymon jest wysportowany, więc w poszukiwaniu koczowisk wskoczy tam, gdzie Grzegorzowi jest trudniej. Ten z kolei nadrabia olbrzymim doświadczeniem. Ich "credo"? Z bezdomnymi trzeba rozmawiać po partnersku, bez patrzenia z góry.

To dobry chłopak był...

Wczoraj swój obchód rozpoczęli o godz. 9. Przystanek numer jeden: Rynek.

Na ławce wśród innych bezdomnych siedział Dawid. W ręce trzymał butelkę po opróżnionej niedawno - co widać i czuć - "nalewce".

- Znam go, to mój rówieśnik. Wiódł normalne życie, miał dobrą pracę. To porządny człowiek, ale się pogubił - mówi Grzegorz Hanuś.

Dawid teraz wygląda w miarę normalnie. Jest ostrzyżony, i ubrany w dżinsową kurtkę. Jednak jeszcze jakiś czas temu przypominał yeti. Do porządku doprowadzili go streetworkerzy. Wczoraj zaś oczyścili mu na głowie świeżą ranę. Dawid nawet nie ma dowodu osobistego.

- Pomagamy mu w wyrobieniu tego dokumentu - wyjaśnia Szymon.

Przeczytaj także: - Niech pan da nam jeszcze trochę czasu. Szukamy mieszkania - prosili komornika dłużnicy

Czas na krótki rękawek

Przystanek numer dwa: stary browar przy ul. Sikorskiego. Tutaj na parterze jednego z budynków noclegownię urządziło sobie kilku bezdomnych. Śpią ułożeni na podłodze w "łóżkach". Widać, że tutaj gotują. Wczoraj rano spotkaliśmy tam Andrzeja i Jerzego.

- Co u was słychać? Czegoś potrzebujecie? - pytają streetworkerzy. I nawet nie czekając na odpowiedź pijanego Andrzeja widzą, że pilnie potrzebuje on kąpieli, fryzjera i letniego ubrania. - Dla nas sukcesem jest jeden bezdomny, który zgodzi się na kąpiel - podkreślają streetworkerzy.

Wczoraj przed południem odwiedzili jeszcze pustostan przy ul. Dworcowej oraz teren w pobliżu Starej Kuźni. Nikogo jednak tam nie zastali.

Lista bezdomnych

Streetworkerzy sporządzili listę grudziądzkich bezdomnych. Jest na niej około 50 nazwisk. To osoby w różnym wieku. Wielu ma bardzo skomplikowane życiorysy. - W większości są to porządni ludzie - podkreśla Hanuś.

Celem strategicznym jest namówienie bezdomnych, aby przenieśli się do schroniska. To ma być ten pierwszy i w wielu przypadkach niezwykle trudny krok na drodze do normalnego życia.

Streetworkerzy "patrolowanie" naszych ulic rozpoczęli w marcu tego roku. Robią to w ramach projektu "Rewitalizacja społeczna grudziądzkiej Starówki". Jego elementem było urządzenie w jednej z kamienic w centrum miasta mieszkania adaptacyjne go dla bezdomnych. Mieszka w nim m.in. Grzegorz Hanuś.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 12.06.2014 o 22:29, Gość napisał:

I dlatego napisałem: ponosić wszelkie konsekwencje. Jeżeli nie chcą uczestniczyć aktywnie w życiu i w budowaniu dobra społeczności nie powinni z tego korzystać i wszelkie służby opłacane przez społeczeństwo powinno im to uniemożliwić.A tak dochodzi do takich parodii, że straż miejska wozi koce i posiłki w miejsca nielegalnego biwakowania w którym Ty i ja za rozbicie np. namiotu dostali byśmy mandat.Nie żałuję "meneli". Jednak jestem za tym, żeby każdemu dorosłemu człowiekowi dać prawo wyboru. Chcesz być "menelem" - proszę bardzo. Jakie akcje dobroczynne? Jakie uszczęśliwianie na siłę. Jednak wiedz, że jako menel nie masz prawa do dorobku społeczeństwa. Nie chcesz być już menelem - proszę bardzo, znajdzie się praca za którą wynajmiesz sobie mieszkanie, kupisz jedzenie, ubranie, rozrywki. Obecny system jednak różnice te zaciera. Pracujący człowiek ma często mniejsze prawa jak ten biedny "menel" którego "za wszelką cenę" (kosztem właśnie tego pracującego) będziemy nawracać na jedynie słuszną drogę postępowania.

Brawo, nic dodać nic ująć, to jest cała kwintesencja "mądrego kochania" bezdomnych. Menele to ci, którzy myja nogi w fontannach, zagrażając naszemu zdrowiu !

G
Gość
W dniu 12.06.2014 o 22:13, Gość napisał:

Jednak dlaczego mamy narażać swoje dzieci, na zarażenie się paskudnymi chorobami w czasie spaceru, np. podczas schładzania rączek w wyżej wymienionej fontannie. To, że menele nie dbają o siebie, nie znaczy że mogą być zagrożeniem dla innych. Wszelkie rodzaje grzybic, gronkowce, liszaje i inne gorsze choróbstwa są potencjalną niespodzianką dla dzieci myjacych rączki w wodzie wylatujacej z fontanny. Ludzie opamiętajmy się ! Żałujemy meneli a gdzie miejsce dla nas, ciężko pracujacych ludzi, majacych prawo do bezpiecznego wypoczynku, swojego i swoich pociech.  

I dlatego napisałem: ponosić wszelkie konsekwencje. Jeżeli nie chcą uczestniczyć aktywnie w życiu i w budowaniu dobra społeczności nie powinni z tego korzystać i wszelkie służby opłacane przez społeczeństwo powinno im to uniemożliwić.

A tak dochodzi do takich parodii, że straż miejska wozi koce i posiłki w miejsca nielegalnego biwakowania w którym Ty i ja za rozbicie np. namiotu dostali byśmy mandat.

Nie żałuję "meneli". Jednak jestem za tym, żeby każdemu dorosłemu człowiekowi dać prawo wyboru. Chcesz być "menelem" - proszę bardzo. Jakie akcje dobroczynne? Jakie uszczęśliwianie na siłę. Jednak wiedz, że jako menel nie masz prawa do dorobku społeczeństwa. Nie chcesz być już menelem - proszę bardzo, znajdzie się praca za którą wynajmiesz sobie mieszkanie, kupisz jedzenie, ubranie, rozrywki. Obecny system jednak różnice te zaciera. Pracujący człowiek ma często mniejsze prawa jak ten biedny "menel" którego "za wszelką cenę" (kosztem właśnie tego pracującego) będziemy nawracać na jedynie słuszną drogę postępowania.

G
Gość

"Nasz (jako społeczeństwa) system wartości nie każdemu musi odpowiadać.".....

Gratuluję nieomylności i wiedzy co i jak należy. 

Faktycznie moje myślenie jest tak ograniczone, że uważam, że każdy powinien mieć pełne prawo do wyboru swojego sposobu postępowania i swojej drogi życiowej i za swoje wybory powinien ponosić pełne konsekwencje. Jako osoby chcące żyć w społeczeństwie możemy dać alternatywę do powrotu do grupy myślącej i chcącej żyć w określony sposób ale nie na siłę do tego namawiać.

Nasz (jako społeczeństwa) system wartości nie każdemu musi odpowiadać.

 

Jednak dlaczego mamy narażać swoje dzieci, na zarażenie się paskudnymi chorobami w czasie spaceru, np. podczas schładzania rączek w wyżej wymienionej fontannie. To, że menele nie dbają o siebie, nie znaczy że mogą być zagrożeniem dla innych. Wszelkie rodzaje grzybic, gronkowce, liszaje i inne gorsze choróbstwa są potencjalną niespodzianką dla dzieci myjacych rączki w wodzie wylatujacej z fontanny. Ludzie opamiętajmy się ! Żałujemy meneli a gdzie miejsce dla nas, ciężko pracujacych ludzi, majacych prawo do bezpiecznego wypoczynku, swojego i swoich pociech.  

G
Gość
W dniu 12.06.2014 o 07:07, Streetworker Szymon napisał:

.... Normalnie chore, zamkniętę myslenie człowieka. I dalsza dyskusja i tak nie ma sensu. Pozdrawiam

Gratuluję nieomylności i wiedzy co i jak należy. 

Faktycznie moje myślenie jest tak ograniczone, że uważam, że każdy powinien mieć pełne prawo do wyboru swojego sposobu postępowania i swojej drogi życiowej i za swoje wybory powinien ponosić pełne konsekwencje. Jako osoby chcące żyć w społeczeństwie możemy dać alternatywę do powrotu do grupy myślącej i chcącej żyć w określony sposób ale nie na siłę do tego namawiać.

Nasz (jako społeczeństwa) system wartości nie każdemu musi odpowiadać.

A
Aldona
W dniu 12.06.2014 o 07:07, Streetworker Szymon napisał:

Tak potrafimy spojrzeć na świat z wielu stron i nie tylko z jednej. Nadal nie rozumiesz co to jest widocznie bezdomność i widocznie nie zrozumiesz, dopóki będziesz się opierał tylko na teorii i na obserwacjach z boku. Bo ludzie patrzą tylko z boku i jeśli zobaczą daną sytuację to jest sensacja, to oznacza, że jeżeli jakiś członek z danej grupy społeczeństwa tak robi to oznacza,  że wszyscy tacy są i tak robią. Normalnie chore, zamkniętę myslenie człowieka. I dalsza dyskusja i tak nie ma sensu. Pozdrawiam

Co to jest bezdomność ? Czy bezdomność tylko brak domu ? Czy każdy bezdomny musi być od razu degeneratem i wykolejeńcem ? Zastosowanie słowa bezdomny, do wszystkich ludzi bez zameldowania, to wielkie nadużycie. Bezdomnymi są równiez i bardzo porządniu ludzie, a wszelkiej maści degeneraci psujują im opinię. Tylko prawdziwy degenerat myje stopy i przeprowadza ogólną toaletę w fonntannie w centrum miasta. Zostawiając po sobie zanieczyszczoną mydlinami wodę i dodatkowo zużyte stare skarpety ! A wszystko to, pod czujnym okiem kamer monitoringu miejskiego ! Czy takiego człowieka można nazwać zwyczjnie bezdomnym ? Grudziądz okazuje się bardzo bogatym miastem, fundując wykolejeńcom wielką umywalkę z wielką rzeźbą żołnierza za kilkaset tysięcy. 

Bezdomność ma rózne oblicza, jednak ta reprezentowana przez wąskie grono nietykalnych degenaeratów z Rynku Głównego jest jej najgorszym przykładem. 

Zastanówmy się, czy to ich rozwydrzenie nie jest winą robienia z nich prawdziwych ofiar. "Śpieszmy się kochać ludzi..." , jednak kochajmy ich mądrze !

Cytat z Rynku Głównego..." mamo , mamo zobacz tytaj pływają skarpety zamiast rybek " :(

S
SANDIEGO
W dniu 12.06.2014 o 08:12, Gość napisał:

Wpisz w google, to zobaczysz amerykański mądralo

 

           To chyba nie jest po polsku?  :unsure:

G
Gość
W dniu 11.06.2014 o 23:41, SANDIEGO napisał:

           Streetworker.  A w jakim to języku?  :unsure:

 

Wpisz w google, to zobaczysz amerykański mądralo

S
Streetworker Szymon

Tak potrafimy spojrzeć na świat z wielu stron i nie tylko z jednej. Nadal nie rozumiesz co to jest widocznie bezdomność i widocznie nie zrozumiesz, dopóki będziesz się opierał tylko na teorii i na obserwacjach z boku. Bo ludzie patrzą tylko z boku i jeśli zobaczą daną sytuację to jest sensacja, to oznacza, że jeżeli jakiś członek z danej grupy społeczeństwa tak robi to oznacza,  że wszyscy tacy są i tak robią. Normalnie chore, zamkniętę myslenie człowieka. I dalsza dyskusja i tak nie ma sensu. Pozdrawiam

G
Gość

Czy potraficie również spojrzeć na świat poza granicami wpojonej i wmówionej wam jedynej słuszności postępowania. A gdzie wolność? Chyba, że wolność oznacza, że wolno być taki sam jak większość. Ktoś wybrał sam bezdomność - nie! - trzeba jemu pomóc. Jakie pomóc? Zmuszać go do innego postępowania niż chce. Rozumiem - dać alternatywę. Ale wciąganie na siłę do społeczeństwa? Jesteś wolny - rób co chcesz ale pod warunkiem, że my to zaakceptujemy  :D

S
SANDIEGO

           Streetworker.  A w jakim to języku?  :unsure:

S
Streetworker Szymon

Po pierwsze bezdomności nie zlikwidujesz, jedynie ją można zmniejszyć. Po drugie zamknąć osobę bezdomną w zakładzie leczniczym ponieważ to nie jest żadne rozwiązanie, chociaż niektórym by się przydał odwyk a po drugie byś musiał ubezwłasnowolnić taką osobę, bo to nie jest tak, że sobie zawozisz ją i zamykasz, a jak mi wskażesz jakieś podstawy prawne do tego to możemy porozmawiać na ten temat. Po trzecie praca z osobą bezdomną to nie jest kwestia jednej rozmowy, jednego miesiąca czy roku. To czasami trwa do kilku lat, jeżeli bezdomny jest fazie trwałej to trwa to bardzo długo. Udaje się takiej osoby wyjść ale i też nie.

Takie osoby trzeba do tego motywować, determinować, rozmawiać z nimi stale, pomagać im w róznych czynnościach, uczyć i wprowadzać je do społeczności.

Jeżeli znajdziesz bezdomnego, zagłodzone, zmarźniętego psa w zimę gdzieś w krzakach to nie pomożesz mu? Z kolei sytuacja się odwróci i będzie to człowiek, który jest osobą bezdomną i spożywa alkohol bo wydaje mu się że będzie cieplej to też nie wyciągniesz do niego ręki? To powinny być raczej normalne odruchy ludzkie człowieka.

Nie masz pojęcia i nie zrozumiesz tego co Ci ludzie mogli kiedyś przejść, jakie mają wykształcenia, doświadczenia życiowe i zawodowe, kim kiedyś byli, co im się wydarzyło w życiu dopóki nie poznasz ich, nie poznasz ich toku myślenia, nie będziesz na nich patrzył właśnie z góry, że są to degeneracji kótrzy tylko spożywają alkohol. Jakieś są tego przyczyny. Nie zmienisz człowieka z dnia na dzień, że nie będą zaczepiać kogoś na Rynku Gł., żebrać itd. ja wiem, że Oni tak robią. Poczytaj sobie co to jest wgl streetworking, praca socjalna z osobą bezdomną. Myślę, że i tak Ci tego nie wytłumaczę tutaj na forum, bo jak mówiłem jest to temat rzeka, który nie został nawet dobrze opisany, gdyż problem bezdomności był od zawsze. Każdy ma swoje zdanie na ten temat, bo każdy patrzy z innej perspektywy na ten temat. Pozdrawiam

G
Gość

Drogi Szymonie. Wydaje mi sie ze wyjścia dla Ciebie sa tylko dwa. Pierwsze wyjście to być bez sensu obrazanym przez zombie z Rynku, a drugie to takie bys pomyślał jak tych degeneratów zamknac w zakładzie leczniczym. Poprzez Twoją doraźną pomoc nie porawisz ich zdrowia, a oni jedynie się bardziej rozpanoszą. Ja jako bierny obserwator, chcę takim pozostać bo mam takie prawo, Ty chcesz działać więc działaj i rzetelnie opisuj swoje spotkania z miłymi bezdomnymi. 

Czy może zauwazyłeś ile dzieci wczorajszego dnia miało bliskie spotkania z tymi
"olewatorami wszystkiego", czy zauwazyłes może te dwie wycieczki Turków i Hiszpanek które nie mogły się nadziwić tym cięzko napi...sorry napracowanym ludziom przed miejskim hejnałem ? Dlaczego ci pijani zarozumialcy opanowali centrum miasta i takie reprezentacyjne miejsce jakim jest Rynek Główny ? Ta ich bezczelność trąci zgrozą Kolego Szymonie.

S
Streetworker Szymon

Drogi gościu,

niestety w tej pracy nie spotykamy się tylko z miłymi sytuacjami, nie każda osoba bezdomna jest do nas przyjazno nastawiona. Akurat ta osoba, która była wczoraj agresywna w stosunku do nas, dziennikarza oraz drugiej osoby bezdomnej jest od osobnionym przypadkiem. Niestety nie jest to nawet osoba z Grudziądza i tym większy jest to problem dla nas, Policji, Straży Miejskiej oraz Izby Wytrzeźwień. Część, większość osób bezdomnych jest do nas pozytywnie nastawiona lecz też są przypadki uciekania przed nami czy agresji i obraźliwych słów w stosunku do nas. Jeżeli agresja się nasila to i my musimy interweniować poprzez Policje czy Straż Miejską. Jednakże takie przypadki się nie zdarzyły jeszcze aby była wymagana taka interwencja. Staramy się zawsze załagodzić sytuacje albo po porstu oddalić. Nawet jeżeli dana osoba nie chce dzisiaj pomocy, może będzie potrzebowała jej kiedy indziej. To są też ludzie, jednakże alkohol z ich tokiem myślenia postąpił inaczej. To jest temat rzeka i nie da się go opisać w jakimś komentarzu.

Pozdrawiam serdecznie,

Streetworker Szymon

G
Gość

Od zawsze mam współczucie dla ludzi mniej zaradnych, poszkodowanych przez los czy też poszkodowanych ze swojej winy. Niestety, ostatnie wydarzenia na rynku głównym których byłem mimowolnym obserwatorem, poprostu wołają o "pomstę do nieba" ! Ci biedni i bezdomni stali sie bardzo agresywni i bezczelni, nawet Straż Miejska i Policja nic nie może poradzic na ich zachowanie. Śmierdzace kreatury zaczepiają ludzi i bezczelnie żądają pieniędzy. Ze służb porządkowych śmieją się w głos ! 

Niech panowie streetworkerzy dokładnie opiszą wczorajsze spotkanie na rynku z bezdomnymi ! Może lepiej niech opiszą moment pożegnania i słowa które padały pod ich adresem !

Nie chcę opisywać szeregu sytuacji związanych z bezczelnością i arogancją tzw. bezdomnych na Rynku Głównym. Wczorajsi turyści mieli niezłe widoki na wystawiany brzuch buszmena śpiacego na ławce rynkowej po spożyciu alkoholu. Ludzie, co się z nami dzieje ?!!! Czy pieniadze wpakowane w rewitalizację takich miejsc jak Rynek Główny maja służyć dobremu wypoczynkowi degeneratów, agresywnych typów !? 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska