Od początku tego roku ratusz czyni starania, by w czerwcu mieszkańcy Bydgoszczy mogli wspólnie dopingować reprezentację Polski w piłce nożnej na zbliżających się mistrzostwach Europy we Francji. Rozmowy stanęły jednak w martwym punkcie i wydzielonej strefy kibica raczej nie będzie.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.
Trudno jednak za taki obrót spraw winić urząd miasta. Na razie telewizja Polsat, która ma główne prawa do transmisji Euro 2016 nie przedstawiła oferty sprzedaży sygnału. Pojawiła się natomiast opcja organizacji strefy przez niezależne firmy eventowe, które mają już wykupione prawa telewizyjne. Jedna z nich dotyczyła organizacji wydzielonego miejsca dla kibiców pod banderą oficjalnych sponsorów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Druga była nieco okrojona. Obie jednak stanowczo przekraczały budżet, jaki miasto moglo poświęcić na organizację strefy. W pierwszym przypadku chodziło o milion złotych, a w drugim o 430 tysięcy złotych.
- W związku z obowiązkiem transmisji meczów reprezentacji Polski w otwartym kanale nie jest zasadne wydawanie takich środków, jakie przedstawiono nam w ofercie - argumentuje Mirela Jaros-Klimińska z biura promocji miasta bydgoskiego ratusza.
Kibicom pozostanie zatem oferta pubów i klubów w Bydgoszczy, które zdecydują się na wykupienie abonamentu. Ten na wszystkie spotkania mistrzostw kosztuje 99 zł.