Mieszkańcy niecierpliwie czekają na asfalt, bo z dudniącymi studzienkami trudno im już żyć. Odgłosy najbardziej dokuczają nocą, kiedy na studzienki najeżdżają przeładowane tiry. Dygocą szklanki, podskakują stoły. - Kto nam zapłaci za nasze rozwalone mury? - pytają zdesperowani mieszkańcy starych domów przy ul. Sienkiewicza.
Przeczytaj też: Sępolno: Studzienki dudnią nocą i za dnia. Drogowcy obiecują poprawę
Do tego droga przy wyjeździe z komendy powiatowej straży pożarnej jest niebezpieczna, bo wystające studzienki są omijane przez samochody slalomem. Kierowcy klną na czym świat stoi, bo wjeżdżając na studzienki, niszczą zawieszenie.
Jak się dowiedzieliśmy, sytuacja ma się zmienić, bo wczoraj Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekazała plac budowy firmie z Kobylarni, która wygrała przetarg i za 300 tys. zł położy asfalt. - Gmina wyremontowała studzienki, dlatego się podniosły - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy GDDKiA w Bydgoszczy. - Asfalt sprawi, że wszystko się wyrówna.
Prace mają się zacząć lada dzień. Jest nadzieja, że firma z Kobylarni upora się z robotą szybko i ludzie odetchną z ulgą.
Najświeższe informacje z Sępólna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/sepolno
Czytaj e-wydanie »