Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stypendia socjalne dla najbiedniejszych uczniów

Katarzyna Piojda
Stypendia można m.in. przeznaczyć na przybory plastyczne
Stypendia można m.in. przeznaczyć na przybory plastyczne Fot. sxc
Uczniowie z najuboższych rodzin dostają stypendia socjalne. Rodzice muszą rozliczyć wydatki do 30 grudnia.

E-wydanie Gazety Pomorskiej

E-wydanie Gazety Pomorskiej

Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej".

Pani Ewa ze Wzgórza Wolności sama wychowuje dwoje dzieci. Martyna ma 11 lat i chodzi do piątej klasy szkoły podstawowej. Paweł, trzecioklasista, jest dwa lata młodszy. Samotna matka jest bezrobotna. Liczy każdy grosz.

Żyje z alimentów od byłego męża i zasiłków z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - I stypendiów socjalnych, jakie moje dzieci dostają z urzędu miasta - wyjaśnia pani Ewa.

Na każde dziecko dostaje miesięcznie po 73 złote. - Dzięki tym pieniądzom kupiłam dzieciom podręczniki, tornistry, stroje gimnastyczne, bluzki apelowe - wymienia samotna matka.

Taka pomoc nie należy się wszystkim uczniom. Mogą o nią starać się tylko rodziny tych dzieci w wieku szkolnym, w których dochód na osobę nie przekracza 351 złotych, w przeliczeniu na osobę. W każdej jednak szkole na terenie miasta są uczniowie, którzy z tej formy wsparcia korzystają.

Wnioski można składać raz w roku. Termin przyjmowania minął we wrześniu. Niedawno Marian Sajna, dyrektor wydziału edukacji, podpisał dokumenty, dzięki którym pierwsza transza jest już wypłacana.

Rodzice stypendystów rozliczają się w oparciu o faktury, paragony i rachunki imienne. Najpierw kupują za swoje pieniądze potrzebne dzieciom rzeczy. Potem przedstawiają zebrane rachunki w szkole i otrzymują zwrot kosztów.

Zazwyczaj w szkole jest kilku, kilkunastu uczniów dostających stypendia socjalne. Ale są placówki, w których więcej dzieci je otrzymuje. - U nas na 432 uczniów mamy 56 stypendystów - informuje Agata Dopke, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Hetmańskiej w Śródmieściu.

W Zespole Szkół nr 20, przy ul. Sielskiej w starym Fordonie, takich uczniów jest 25.

Na co zazwyczaj rodzice przeznaczają kwoty?

- Kupują dziecku książki do szkoły, strój na wychowanie fizyczne, strój apelowy, przybory szkolne - wymienia Piotr Straszewski, dyrektor zespołu szkół przy Sielskiej.

Inni wydają też te pieniądze na bilety miesięczne, bilety do kina czy teatru (gdy uczeń idzie z klasą), plecaki. Opłacają też kursy języka obcego, naukę pływania, zajęcia korekcyjne. Mogą płacić za wycieczki, ale tylko te potwierdzone przez szkołę.

- Nie ma za to możliwości zakupu kurtek, swetrów, spodni czy obuwia, chociaż niektórzy rodzice upierają się, że bez tych rzeczy dziecko nie mogłoby chodzić do szkoły - zaznacza Hanna Puchalska, kierowniczka referatu pomocy materialnej dla uczniów w wydziale edukacji Urzędu Miasta w Bydgoszczy.

A jakie najbardziej oryginalne rachunki przedstawili w szkołach rodzice? O tym czytaj w dzisiejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska