Sytuację w naszym regionie Ryszard Kierzek określa jako "katastrofalną suszę". Z problemem tym zwrócił się do wojewody.
Przypomnijmy:**Aż 90% gmin w kraju z zagrożeniem dla upraw zbóż. U progu lata 2018 susza rolnicza**
"Prognozy meteorologiczne nie przewidują istotnych zmian w najbliższym czasie (...). W regionie kujawsko-pomorskim mamy do czynienia z dużą zmiennością glebową. Przeważają jednak użytki rolne o gorszej banicji, które w pierwszej kolejności narażone są na niedobory wilgoci" - można przeczytać w piśmie podpisanym przez Kierzka, które zostało skierowane do Mikołaja Bogdanowicza.
Prezes KRIR zaapelował o podjęcie działań zmierzających do powołania komisji szacujących straty w wyniku suszy.
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas
- Gdy nie pójdziemy w kierunku ogłoszenia klęski żywiołowej, pomoc dla rolników może być iluzoryczna - wskazał podczas konferencji prasowej w Toruniu Ryszard Kierzek. - Ileż gospodarstw po ubiegłorocznej katastrofie ma wykorzystane de minimis? Te gospodrstwa nie podlegałyby żadnej pomoc - musimy znaleźć środek, by uwolnić je z jarzma de minimis. Jeżeli ktoś stracił w sierpniowej nawałnicy płody, budynki, dziś jest w sytuacji bez wyjścia. Wiem, że w niektórych miejscach padało, ale są miejsca, gdzie nawet trawa nie chce rosnąć. Kukurydza jest mała, ale już się zwija - a to już poważna sprawa. Dodajmy, że na większości terenów wjeżdżaliśmy na pole bardzo późno, bo było mokro. Tam susza zabije rośliny. Nie będzie plonów.
Problem dotyczy wszystkich gatunków zbóż jarych i ozimych, rzepaku, lokalnie też buraków cukrowych i kukurydzy uprawianej na ziarno. Zła sytuacja występuje również na użytkach zielonych po zbiorze pierwszego pokłosu.
- Różnice mogą być tak ogromne, że jedną gminę zleje deszcz, obok nie pada przez kilkadziesiąt dni albo i kilka miesięcy - dodał Zbigniew Sosnowski, poseł PSL.
Brak deszczu połączony z gorącą, a nawet upalną aurą doprowadziły do znacznego niedoboru wody dla roślin i upraw rolnych. Tak duży deficyt wody powoduje, że plony wielu upraw będą niższe, co najmniej o 20 procent w skali gminy, w stosunku do plonów uzyskanych przy średnich wieloletnich warunkach pogodowych - ostrzega ostatnim raporcie Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa.