Główne uroczystości odbywają się na amerykańskim cmentarzu Colleville-sur-Mer we Francji. W uroczystościach, oprócz Baracka Obamy i Nikolasa Sarkozy'ego biorą również udział książę Karol oraz premierzy Wielkiej Brytanii - Gordon Brown, i Kanady - Stephen Harper.
Niestety, obchodom towarzyszy mały skandal. Do Francji nie zaproszono bowiem królowej Elżbiety II, o co pretensje mają kombatanci. Prezydent Sarkozy tłumaczy, że wielkie uroczystości związane z rocznicą D-Day odbywają się co 10 at. Ostatnia taka była pięć lat temu, a w dzisiejszej miał wziąć udział tylko prezydent USA. Jednak, gdy inne państwa dowiedziały się o wizycie Obamy w Normandii same wysłały prośby o zaproszenia na uroczystości. Stąd obecność we Francji premiera W.B. i Kanady.
Przypomnijmy. D-Day, czyli desant na Normandię rozpoczął się 6 czerwca i umożliwił utworzenie drugiego frontu odciążającego Front Wschodni. W akcji brali udział również Polacy. Pod koniec lipca 1944 roku do Francji przerzucono około 15 tys. żołnierzy 1 dywizji pancernej gen. Maczka, która walczyła pod bezpośrednią komendą Kanadyjczyków. Dywizja wsławiła się w bitwie pod Falaise, a także w wyzwalaniu Belgii i Holandii. Szlak bojowy zakończyła w Wilhelmshaven w Niemczech.