Mężczyzna wszedł do jednego z domów w miejscowości koło Świebodzina. Tam zaatakował 64-letnią kobietę. Miał nóż kuchenny. Zadał nim ciosy w klatkę piersiową. Kobieta broniła się. Widząc atak nożownika, na ratunek jej przyszła 14-letnia wnuczka. Dziewczynka odciągała napastnika od babci. Dzięki temu 66-latka przeżyła.
Zaraz po ataku 64-letni nożownik wyszedł z domu. Na miejsce został wezwana świebodzińska policja i pogotowie ratunkowe. Ranna kobieta została przewieziona do szpitala. Na szczęście rany zadane nożem nie zagrażają jej życiu.
Zaraz po zdarzeniu nożownik poszedł do sklepu i tam kupił alkohol. Potem wsiadał do taksówki i odjechał. Policja już go znalazła. Został szybko aresztowany.
– Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa – mówi prokurator Krzysztof Pieniek, szef świebodzińskiej prokuratury rejonowej. Ciosy nie były śmiertelne, ale miejsce ich zadanie wskazują na to, że 64-latek chciał zabić. Kobiet przeżyła tylko dzięki zdecydowanej obronie i pomocy 14-latki. Wcześniej mężczyzna groził kobiecie śmiercią.
Motywem ataku były prawdopodobnie rozliczenia finansowe dotyczące domu, należącym obecnie do 66-latki. Sprawca i ofiara znają się. Ich dzieci były kiedyś małżeństwem. 14-latka jest również wnuczką napastnika.
W czwartek, 20 kwietnia, na wniosek prokuratora 64-latek został aresztowany przez świebodziński sąd.
Czytaj również:Dramat w Zielonej Górze. Chciał pomóc kobiecie. Dostał ciosy nożem w brzuch
Obejrzyj też: Ranił nożem 9-letniego chłopca i jego matkę. Usłyszał zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa