Haniebne sceny utrwalone na filmiku. Zobaczyła to cała Polska
O tym, co przeżyła 27-latka, pisaliśmy na łamach "Pomorskiej" jako pierwsi 22 lutego 2025 roku. Przypomnijmy: do zdarzenia doszło podczas libacji alkoholowej w jednym z mieszkań w Grudziądzu.
Była tam grupa osób, oprócz poszkodowanej i jej oprawczyni także inni, w tym osoba, która haniebne sceny nagrała.
Na filmiku, który powstał w grudniu 2024 roku, a który od soboty, 22 lutego 2025 r. jest udostępniany w internecie w rekordowym tempie, widać, jak jedna kobieta siada drugiej na głowę i na nią się załatwia - oddaje na nią mocz, po czym wstaje i się ubiera. Inne nagranie pokazuje, jak ta sama napastniczka okłada tę samą ofiarę, która tym razem leży na podłodze.
Mieszkanka Grudziądza dopuściła się znieważenia znajomej
- Zaledwie czterdzieści pięć minut po opublikowaniu nagrania w sieci, grudziądzka policja zatrzymała sprawczynię tego zajścia - informuje asp. Łukasz Kowalczyk, rzecznik policji w Grudziądzu.
- Materiał dowodowy, który zebraliśmy, posłużył do postawienia zarzutów 39-latce z Grudziądza. Kobieta dopuściła się gróźb karalnych, uszkodzenia ciała i znieważenia 27-latki.
Wobec Darii S. - napastniczki z Grudziądza, znanej miejscowej policji, zastosowano dozór policyjny, zakaz zbliżania się do poszkodowanej i znieważonej na odległość nie mniejszą niż 50 metrów, zakaz kontaktowania się z nią oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1500 złotych; kobieta będzie odpowiadać z wolnej stopy.
W sprawie przesłuchano jeszcze jedną 39-latkę z Grudziądza. Nie potwierdzono, że to ona nagrywała filmik. Osoba ta została zwolniona.
- Dla policji istotą jest, kto dopuścił się czynu. Kwestia natomiast, kto opublikował film, jest dziś nie do ustalenia. Nagranie prawdopodobnie posiadały różne osoby, a było przekazywane na zasadzie łańcuszka. Dziś nie wiemy, gdzie pojawiło się po raz pierwszy w sieci - wyjaśnia rzecznik grudziądzkiej policji.
Zeznania złożyła także poszkodowana 27-latka
- Przesłuchaliśmy poszkodowaną. Ta pani nie legitymuje się orzeczeniem o niepełnosprawności, nie ma orzeczenia lekarskiego (chociaż przeszła porażenie mózgowe - przyp. red.). 27-latka mieszka z partnerem poza Grudziądzem - wyjaśnił asp. Łukasz Kowalczyk, rzecznik policji w Grudziądzu, dodając:
- Nie mamy potwierdzenia, jakoby film z jej udziałem został opublikowany w sieci jako zemsta na jakiejś osobie. Mogło to być dla jakiegoś "funu" (kiepskiego ubawu). A później to już poszła lawina...
Napastniczce, która dopuściła się znieważenia 27-letniej Anny, grozi do 3 lat więzienia.
