Świecianka została jedną z siedmiu finalistek renomowanego przeglądu, w którym wykonawców oceniali m.in. Kinga Preis, Jacek Bończyk, Mariusz Kiljan i Jerzy Satanowski.
Czytaj: Moja płyta najwcześniej za trzy lata - mówi 19-letnia Paulina Walendziak
Paulina zaśpiewała piosenki: "Kto tam u ciebie jest?", "Musisz mi pomóc" i "Warszawo ma". - Brałam udział w wielu konkursach, ale tym razem zależało mi na tym żeby dobrze wypaść, jak chyba nigdy wcześniej - podkreśla. - Mentalnie przygotowywałam się do tego konkursu od dawna. Tym większą czułam satysfakcję, gdy schodząc ze sceny miałam poczucie, że dałam z siebie wszystko. Z pewnością był to mój najbardziej emocjonalny minikoncert. Już przy pierwszej piosence czułam, że udało mi się złapać kontakt z publicznością. Na sali panowała absolutna cisza. Potem rozległy się gromkie brawa. Wiedziałam, że spodobało się widowni, ale nie byłam pewna, czy także jurorom.
Ci nie mieli wątpliwości co do tego, że Paulina musi pojawić się na koncercie finałowym. Oprócz niewątpliwej satysfakcji, jaką daje udział w tym wydarzeniu, które będzie transmitowane w TVP Kultura, świecianka otrzymała też 3 tys. zł oraz zaproszenie na tygodniowe warsztaty wokalne. Zdolna wokalistka, mogąca się pochwalić m.in. główną nagrodą na Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej - Toruń 2013, Grand Prix w XIV Ogólnopolskim Festiwalu Interpretacji Piosenki Aktorskiej - Bydgoszcz, miała także propozycję udziału w jednym z popularnych talent-show, ale odmówiła. - W tych programach nie ma repertuaru, w którym czuję się najlepiej - tłumaczy.
Czytaj e-wydanie »