Zmiany, które wejdą w życie 1 lipca przyszłego roku, można określić mianem prawdziwej rewolucji. Wiążą się onę ze znowelizowaną ustawą o utrzymaniu czystości, która m.in. za gospodarowanie odpadami odpowiedzialną czyni gminę. Co to oznacza w praktyce dla przeciętnego Kowalskiego? Przede wszystkim to, że umowy na wywóz nieczystości nie będą podpisywane z zajmującymi się tym firmami, a z gminą. Ta z kolei wyłoni w przetargu przedsiębiorstwo, któremu powierzy wywóz śmieci. Tylko ono będzie mogło świadczyć usługi na danym terenie. Pytanie brzmi czy będzie to jedna firma, czy też dwie lub trzy, jak jest to obecnie? Tego nie wiadomo.
Nie do jednego worka
Wydaje się, że śmieciowa rewolta stawia na uprzywilejowanej pozycji duże firmy z odpowiednim zapleczem. Z jednej strony mogące zaproponować niższe stawki, z drugiej powiększyć park maszynowy, jeśli okaże się to opłacalne. W wielu przypadkach może to być konieczne, bo ustawa kładzie nacisk na segregację odpadów. Wymuszają to dyrektywy UE określające precyzyjnie, ile powinno być odzyskiwanych surowców nadających się do ponownej przeróbki. Póki co, wciąż jesteśmy poniżej tych norm. By to zmienić, każdy, kto latem przyszłego roku podpisze nową deklarację, będzie winien określić czy posegreguje odpady czy nie. Wybierając drugi wariant, zapłaci więcej.
Kontenery bez kłódek
Zmiany najbardziej odczują właściciele domów jednorodzinnych, do tej pory mogący swobodnie wybierać, z jaką częstotliwością ma być opróżniany pojemnik. Nie przewiduje się opcji raz w miesiącu. - Jest ona niezgoda z prawem - przekonuje Edyta Kliczykowska, odpowiedzialna za gospodarkę komunalną w Świeciu. - Są wyliczenia, które mówią, ile produkuje człowiek śmieci w ciągu tygodnia.
A co z tymi, którzy chcą mieć czysto co tydzień? Prawdopodobnie przyjdzie im sporo dopłacić, bo przewiduje się kursy śmieciarek co dwa tygodnie.
Za mieszkańców bloków i domów wielorodzinnych formalności załatwią zarządcy lub spółdzielnia mieszkaniowa. Jednak tu też nie wszyscy będą zadowoleni. Od lipca 2013 nie będzie miało już znaczenia, kto do jakiego pojemnika wrzuci śmieci. Każdy będzie płacił tyle samo.
Drugą podwyżkę wymusi uruchomienie sortowni odpadów w Sulnówku. Inwestycja za 30 mln zł będzie trzeba spłacić.
Czytaj e-wydanie »
