Poli Budowlani Toruń - Impel Wrocław 3:1 (25:19, 20:25, 25:18, 25:21)
POLI BUDOWLANI: Wójcik 4, Cvetanović 18, Bałucka 12, Kavalenka 7, Ściurka 10, Lewandowska 10, Nowak (l) oraz Jasińska, Janik 11. Punkty: atak - 57, serwis - 7, blok - 8, błędy rywalek - 23.
IMPEL: Gierak, Chojnacka 6, Nichol 3, Gałucha 18, Trojan 2, Szczurowska 17, Stenzel (l) oraz Wołodko, Łozowska. Punkty: atak - 45, serwis - 8, blok - 6, błędy rywalek - 24.
W tym meczu po raz pierwszy oglądaliśmy pomysły Mirosława Zawieracza. Nowy trener Poli Budowlanych porzucił strategię Nicoli Vettoriego z trzema przyjmującymi i atak wystawił ponownie Julię Kavalenkę. 19-letnia Portugalka w ostatnich meczach zaliczała krótkie epizody.
Nowy trener dostrzegł w niej potencjał na treningach. Kavalenka ma warunki, ma talent, być może musi się przełamać. Wczoraj zaczęła od nieudanego ataku, ale w kolejnej akcji zdobyła punkt, popisała się także asem serwisowym. Skuteczna byłą także Marina Cvetanović i miejscowe szybko objęły prowadzenie 11:7. Było już 15:11, gdy Zawieracz pierwszy musiał zmierzyć się z problemem, czyli nagłym przestojem.Po przerwie znowu świetnie pokazała się Kavalenka (atak i as serwisowy).
W kolejnej partii to przyjezdne przejęły inicjatywę. Prowadziły niemal cały czas, momentami 5 punktami. W końcówce gospodynie zbliżyły się na 19:21, ale nic więcej już nie wskórały.
Trener Zawieracz cały czas szuka optymalnych opcji w ataku. W secie numer 3 szansę w miejsce Kavalenki szansę dostała Marta Janik i wykorzystała ją, zdobywając ważne punkty w końcówce. Wcześniej szalała Cvetanović, która zapewniła Poli Budowlanym bezpieczną przewagę (17:11).
Impel nie rezygnował jednak zwalki. W czwartym secie torunianki miały problem z przyjęciem (3:6). Tym razem jednak to Poli Budowlane popisały się świetną serią od 5:9 wychodząc na prowadzenie 15:9. W końcówce Impel jeszcze gonił, ale znowu bezbłędna w ataku była Cvetanović.