Bardzo symboliczne podwyżki zostały zapisane w uchwale budżetowej. Odrobinę więcej zarobią pracownicy, którzy otrzymują "najniższą krajową". Ale tylko dlatego, że rząd podniósł próg najniższego wynagrodzenia do 1.317 zł.
Dodatkowo jednoprocentową podwyżkę za wysługę lat pracy otrzymają tylko osoby, które mają staż pracy od 5 do 20 lat.
- W ubiegłym roku mogliśmy całą pulę pieniędzy przeznaczoną na wypłaty podnieść o 4 proc. Wtedy pieniądze rozdzieliliśmy tak, aby najwięcej otrzymali najmniej zarabiający pracownicy - mówi prezydent Robert Malinowski. - W tym roku takich podwyżek nie będzie. Tak zdecydował premier i my musimy się temu podporządkować.
Co o takim wzroście płac sądzą związkowcy, którzy niedawno domagali się podwyżek?
- My nadal żądamy 500 zł podwyżki. Chcemy podjąć rozmowy przed wyborami samorządowymi z prezydentem i radnymi - mówi Janina Józefiak, szefowa "Solidarności" w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.
- Od wielu lat prosimy o podwyżki dla pracowników niepedagogicznych w szkołach. Bez skutku - mówi z kolei Róża Lewandowska, prezes grudziądzkiego oddziału ZNP. - W sierpniu poprosimy o spotkanie z prezydentem. Będziemy domagać się, aby dołożył nam pieniędzy z budżetu miasta.
