https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sypnął kolegów, usiądzie na ławie oskarżonych razem z nimi

Radio GRA
fot. Łukasz Fijałkowski
Powraca sprawa zabójstwa pracownika hurtowni Lotek w Toruniu.

Jeden z oskarżonych, który sypnął swoich kolegów, może nie mieć złagodzonego wyroku.

Wracamy do sprawy głośnego morderstwa pracownika toruńskiej hurtowni Lotek sprzed ośmiu lat. Jeden z oskarżonych Leszek D., który sypnął swoich kolegów, być może nie będzie miał złagodzonej kary.

- A to może oznaczać, że na ławie oskarżonych zasiądzie tuż obok swoich dawnych kompanów - mówi nam dziennikarz Gazety Pomorskiej Łukasz Fijałkowski, który obserwuje proces mężczyzn w toruńskim sądzie.

Przypomnijmy, że do zabójstwa doszło w 2000 roku. Od strzału w serce zginął pracownik hurtowni Lotek, który stanął na drodze uciekających bandytów.

Jeden z oskarżonych ciągle jest na wolności. Jest on nieuchwytny dla policji. Pozostali usłyszeli zarzuty współudziału w napadzie. Nikt - oprócz Leszka D. - nie przyznaje się do winy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska