Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczęśliwe zwycięstwo KK Świecie z Wilkami Morskimi

(slaw)
Krzysztof Kowalski zdobywał ważne punkty w 2. i 3. kwarcie.
Krzysztof Kowalski zdobywał ważne punkty w 2. i 3. kwarcie. Sławomir Wojciechowski
Mimo nie najlepszej gry koszykarze ze Świecia pokonali w sobotę Wilki Morskie Szczecin 76:74.

KK Świecie - Wilki Morskie Szczecin

KK Świecie - Wilki Morskie Szczecin 76:74 (15:23, 20:10, 20:21, 21:20)
KK: Malinowski 17 (1), Poliwka 14, Robak 12, Herman 12 (3), Grod 11(2) oraz K. Kowalski 8, Gałecki 2.
WILKI: Knowa 24 (5), Bojko 17 (1), M. Kowalski 12 (1), Trela 11, Nowacki 4 oraz Majtyka 4, Hamdaoui 2, Adamkiewicz 0, Janecki 0

Początek meczu nie zwiastował sukcesu. Lepiej zaczęli go szczecinianie, którzy prowadzili 7:0 (2 min.), a potem 17:6 (6 min.) i 21:8 (7 min.). Po 1. kwarcie miejscowi tracili do rywali 8 "oczek". Początek następnej odsłony także nie był najlepszy. Wciąż częściej trafiali przyjezdni, którzy w 22. min. wygrywali 29:19. Świecianie na właściwe rytmy weszli po kwadransie gry. Lepsza obrona i poprawa skuteczności sprawiły, że podopieczni Andrzeja Struskiego momentalnie odrobili straty. Duża w tym zasługa Zbigniewa Malinowskiego i Mikołaja Groda. W 19. min. po rzutach za "2" Szymona Gałeckiego i Pawła Poliwki KKŚ po raz pierwszy objął prowadzenie 35:33, które utrzymał do przerwy.

Trzecia kwarta to początkowo dominacja Wilków Morskich. Goście uzyskali 3-5 punktową przewagę. Utrzymywali ją długo, ale w ostatnich dwóch minutach (przy 54:51) nie potrafili trafić do kosza świecian. Nasi koszykarze byli skuteczniejsi. Udane akcje Malinowskiego i Kowalskiego po pół godziny gry dały prowadzenie 54:53.
W ostatniej odsłonie gospodarze zaczęli trafiać częściej od rywali. W 33. min. prowadzili 65:58, a pięć minut potem 75:68. Niestety, w ostatnich 120 sekundach meczu zawodnicy ze Świecia zafundowali swoim kibicom sporą nerwówkę. Ich przewaga zaczęła topnieć. Na 47 sekund przed końcem KKŚ prowadził tylko 75:74. Za chwilę spudłował za "3" Grod, ale na szczęście sędziowie odgwizdali błąd kozłowania Karolowi Nowackiemu. Ten następnie sfaulował Tomasza Hermana. Kapitan gospodarzy na 10 sekund przed końcową syreną wykorzystał jeden rzut wolny. Szczecinianie mieli ostatnią akcję. Zagrali va banque za 3 punkty. Na szczęście dla gospodarzy z obwodu pomylił się Nowacki. I KK Świecie ostatecznie wygrał 76:74.
W zespole ze Świecia dobre zawody rozegrał Zbigniew Malinowski. Zdobył on 17 punktów przy 89% skuteczności z gry.

Dodajmy, że w przerwach między kwartami po raz pierwszy zatańczył zespół małych chearleaderek (+ jeden tancerz). Zebrał on duże brawa od publiczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska