https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szefowie sejmiku chodzą na wagary. A potem... po diety

Dariusz Knapik [email protected] Tel 52 32 63 141
archiwum GP
Opuszczają komisje i sesje, spóźniają się, czasem podpiszą listę obecności, a potem znikają. Kto taki? Rajcy naszego sejmiku!

Zaledwie pół roku trwa kadencja wojewódzkiego samorządu, a już dają o sobie znać Wielcy Nieobecni. Lucyna Andrysiak, Barbara Kania i Adam Banaszak (wiceszef sejmiku) zdążyli opuścić dwie sesje. A było ich osiem. Po jednej absencji ma na koncie aż ośmiu radnych, w tym drugi wiceszef Ryszard Bober.

Ale to jeszcze nic wobec frekwencji na komisjach. Zły przykład idzie z góry. Przewodnicząca Dorota Jakuta nie była na 5 z 16 posiedzeń. Jej zastępca Ryszard Bober opuścił aż 8 z 14 spotkań, zaś Adam Banaszak 5 z 14. Na listach nieobecności powtarzają się też nazwiska Andrzeja Kobiaka, Sławomira Kopyścia, Barbary Kani, Tadeusza Zaborowskiego.

Dotarliśmy do danych z minionej kadencji. Okazuje się, że wśród liderów list nieobecności są znajome nazwiska. Na 54 sesje aż 11 opuścił radny Kobiak, a po 7 Banaszak i Kopyść.

Co szef klubu robi na urlopie

Gwoli prawdy, są też w sejmiku odwrotne przykłady. W minionej kadencji żadnej sesji nie opuścił tylko marszałek Piotr Całbecki i szef klubu SLD Stanisław Pawlak. W tej kadencji liderami są Wojciech Jaranowski, Przemysław Przybylski, Maciej Świątkowski, Paweł Zgórzyński i Zenon Flejter. Byli na wszystkich sesjach i komisjach.

- Uważam, że jeśli ktoś decyduje się na udział w wyborach, musi wiedzieć, że ta funkcja wiąże się z obowiązkami - podkreśla radny Pawlak. - Kto traktuje ją poważnie, może bez problemu znaleźć na nią czas. Od minionej kadencji dostajemy plany sesji na cały rok, terminy komisji podawane są z 1-2 tygodniowym wyprzedzeniem.

Radny Pawlak zasiada w sejmiku od 1998 roku. Jest bodaj jedynym jego radnym, który na każdą sesję zawsze bierze dzień urlopu wypoczynkowego.

Wstyd, bo goście czekają

- Nie chcę tego komentować, to są dorośli ludzie i odpowiadają za siebie - mówi Kozłowska. Podkreśla, że w życiu zdarzają się różne sytuacje. Ona też opuściła poprzednią sesję, bo musiała być w pracy. W minionej kadencji też raz jej się to zdarzyło. Bo musiała pojechać z mamą do Łodzi. Na lekarską wizytę, umówioną od 1,5 roku.

- Nasz klub PSL akurat nie musi się niczego wstydzić - twierdzi Ryszard Bober. A Tadeusz Zaborowski? Panu wiceprzewodniczącemu też zdarzyło się opuścić te kilka posiedzeń.

- Może miałem takie sytuacje - przyznaje Bober. - Raz byłem na konwencie wójtów. Kiedy indziej na sadzeniu lasu, ale na drugą komisję już zdążyłem wrócić. Po prostu, pokrywają się nam różne sprawy i sporadycznie komuś coś wypada.

- Wiem z własnego doświadczenia, że nie we wszystkich spotkaniach możemy uczestniczyć - mówi przewodnicząca Dorota Jakuta. - Myślę, że te nieobecności nie wynikają z lekceważenia obowiązków, ale w jakimś sensie są usprawiedliwione. Przyznam szczerze, jeszcze nie rozmawialiśmy o tym problemie. Ale solennie obiecuję, że poruszę go na najbliższym spotkaniu przewodniczących klubów.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tow.Ochr.Drzewiec.
Paweł Olszewski lekiem na całe zło PO

wiece dlaczego premier woli kierować głowy ku niebu w naszym województwie? żeby nie widzieć drzewieckich w świcie posłów. nie łudzćie się - Tusk próbuje uciekać przed problemami.
t
toni
Wstyd na cały kraj za klub łudu-dubu rządzący tym regionem.
T.Lenz "wschodząca gwiazda POlityczna" - chroń nas Panie Boże przed takimi "gwiazdami" jak Lenz i Całbecki wyPOwiadający te słowa.

Dlaczego tylu hipokrytow, idiotów jest/robi zaciąg do miasta o dyrektora?
Czy o.Tadeuszowi nie przeszkadza, że każdy z nich ma drugą , trzecią żonę/partnerkę i także wspiera np. całbeckiego (na prośbę lenza?) na stanowisko marszałka?
l
lek
Paweł Olszewski lekiem na całe zło PO!
w
wyborca
Co ta D.Jakuta przydupaska duetu Lenz-Całbecki wygaduje, kogo ona chce dyscyplinować skoro sama nie jest zdyscyplinowana?

Całbecki musi doglądać, żeby plany duetu się spałniły -czyli rozwój Torunia kosztem ograbiania reszty regionu. Przecież z nich tacy faHoFcy,że jeden POza sejmem a drugi POza toruńskim urzędem lepiej płatnej pracy nie znajdą.

Poza p.Pawlakiem inni nie powinni nawet startować, wstydu ci ludzie już nie mają za grosz???
r
rycho
Robią na osiem etatów i doba robi im się za krótka.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska