Do tego tragicznego zdarzenia doszło 19 września. Ratownicy Wałbrzysko - Kłodzkiej Grupy GOPR wspierali Zespół Ratownictwa Medycznego w Grzędach Górnych. - Leśniczy w wyniku pogryzienia przez szerszenie stracił przytomność, po czym doszło do zatrzymania akcji serca. Niestety pomimo podjętej akcji reanimacyjnej nie udało się przywrócić akcji serca - tłumaczą goprowcy. Leśniczy został przewieziony do szpitala. Jednak lekarze również byli bezsilni.
Szerszenie atakują gdy czują, że ich gniazdo jest zagrożone. Dlatego, jeśli zauważymy ich gniazdo, najlepiej powoli odejść i nie prowokować owadów. Nie wolno wykonywać wówczas gwałtownych gestów. Warto dodać, że na gniazdo szerszeni można natknąć się wszędzie, bo co roku zakładają gniazda w innym miejscu, także niedaleko siedzib ludzkich.
Jeśli szerszeń ukąsi osobę uczuloną na jad tych owadów, może dojść do groźnego dla życia wstrząsu anafilaktycznego. Jeśli ukąsi osobę, która nie jest uczulona, dojdzie do bolesnych obrzęków i zaczerwienień. Śmiertelna dawka jadu szerszeni wynosi od 10 do 90 mg jadu na kilogram ciała człowieka. Jednorazowo szerszeń może wpompować w nasz organizm ok. 0,2 mg jadu. Może jednak ukąsić kilka razy.
W jednym gnieździe może mieszkać kilkaset owadów. Jeśli je zauważymy, należy wezwać specjalistyczną firmę. Jeśli jest zagrożenie dla życia ludzi, zlikwiduje je straż pożarna.
ZOBACZ TEŻ:
Wypadek busa i tramwaju na Ślężnej. To cud, że kierowca żyje [ZDJĘCIA]
