Statystyki pilotażu są imponujące: 3,3 tys. wypełnionych ankiet (2 tys. przez internet i blisko 1,3 tys. w wersji papierowej), z czego prawidłowo - prawie 3,2 tys. i 5,7 tys. oddanych głosów. Tak wygląda podsumowanie pilotażu budżetu partycypacyjnego w naszym mieście. Torunianie od 12 do 30 kwietnia w ramach konsultacji społecznych mogli wybierać spośród 28 projektów, które mogą być zrealizowane jeszcze w tym roku. Pula pieniędzy do wykorzystania wynosiła łącznie 2 mln zł.
Czytaj także: Budżet obywatelski na próbę: miejskie pieniądze idą w ręce torunian
- To najbardziej popularne spośród wszystkich działań konsultacyjnych, jakie prowadziliśmy do tej pory - mówi Paweł Piotrowicz, dyrektor wydziału komunikacji społecznej urzędu miasta. - To dobrze wróży przyszłorocznej edycji budżetu partycypacyjnego, którą miasto będzie realizować według pełnego modelu, z uwzględnieniem wszystkich reguł charakterystycznych dla tego przedsięwzięcia.
997 głosów na plac zabaw
Które zadania doczekają się wkrótce realizacji? W wyznaczonej kwocie zmieściło się osiem propozycji.
Najwięcej wskazań otrzymała budowa placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 2 przy ul. Targowej. Łącznie 997 głosów. Skąd takie zainteresowanie? Do głosowania w tym przypadku włączyła się nie tylko społeczność szkoły, ale również mieszkańcy Jakubskiego. Dalsze pozycje zajęły: budowa odcinka ul. Przylaszczkowej (495 głosów), siłowni sportowych w Stawie Komtura (436), fragmentu ul. Przyjaciół (335) czy ścieżki rekreacyjnej w parku Glazja przy ul. Waryńskiego (334). Wysokim uznaniem cieszyły się także: remont odcinka ul. Rolniczej i łącznika do ul. Polnej (307), plac zabaw przy ul. Zbożowej (282) i sygnalizacji świetlnej na Chrobrego na wysokości Garbatego Mostka (270).
- Zgodnie ze wstępnymi szacunkami wartość tych ośmiu zadań to 2 mln i 10 tys. zł - tłumaczy Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbnik miasta i szefowa zespołu koordynującego prace przy tym pilotażu. - Jestem przekonana, że po przetargach uda się wygospodarować z dwumilionowej puli oszczędności i dzięki temu dołączyć do listy kolejne dwa, może trzy projekty z listy rezerwowej.
Pozytywnie wyniki głosowania ocenia też Paweł Gulewski, radny PO, który pracuje w miejskim zespole przygotowującym zasady pełnego modelu budżetu partycypacyjnego.
- Torunianie są spragnieni odpowiedzialności za swoją okolicę i całe miasto - przekonuje Gulewski. - Duże zainteresowanie torunian i liczba nadesłanych ankiet dobrze rokują budżetowi partycypacyjnemu, który zostanie wdrożony za kilka miesięcy. Skala zainteresowania projektami, które w większości zgłosili urzędnicy świadczy, że starzałem w dziesiątkę był pomysł PO, dotyczący rozpoczęcia prac nad mechanizmem budżetu.
Pełny mechanizm budżetu partycypacyjnego zakłada, że każdy z mieszkańców będzie mógł opracować swój pomysł na miejską inwestycję lub inicjatywę i zgłosić go do publicznej dyskusji.
Szkoła demokracji
- W jej trakcie postawi się trochę w sytuacji władz miasta i urzędników, którzy do tej pory musieli uzasadniać konieczność realizacji takich, a nie innych projektów - mówi radny PO. - Następnie pomysłodawca musi zebrać odpowiednią ilość głosów, czyli przeprowadzić kampanię promocyjną, dzięki której jego pomysł uzyska niezbędną liczbę głosów. Jeżeli wniosek zostanie doceniony, to prezydent, a później radni uszanują ten wybór i przekażą środki na jego realizację w przyszłym roku. Nie można chyba wyobrazić sobie lepszej szkoły demokracji i odpowiedzialności, niż budżet obywatelski w Toruniu!
Czytaj e-wydanie »